O tym, jak bardzo nieprzewidywalny i niebezpieczny jest rynek kryptowalut, niestety przekonało się już wiele osób. Mowa tu o metodzie oszustwa „na kryptowaluty”. Doskonałym narzędziem dla cyberprzestępców nie musi być złośliwe oprogramowanie komputerowe, a jak życie pokazuje, odpowiednia socjotechnika. Oszuści kontaktują się z ofiarami poprzez media społecznościowe i oferują bardzo opłacalną inwestycję. Kończy się to zainstalowaniem oprogramowania, które przechwytuje ich loginy oraz hasła do kont bankowych.
Sprawcy działają w ten sposób, że dzwonią do pokrzywdzonego, oferując szybki i duży zysk podczas obrotu kryptowalutami. Oszuści manipulują swoimi ofiarami tak, aby myśleli, że proces ten jest szybki i bezpieczny. Następnie z pokrzywdzonym kontaktuje się przedstawiciel „firmy inwestycyjnej”, który namawia rozmówce do pobrania aplikacji np. służącej do tzw. zdalnego pulpitu. Za jej pomocą oszust może wykonywać operacje na komputerze pokrzywdzonego np. zaciągać błyskawiczne pożyczki, wykonywać nieautoryzowane transakcje lub „wyprowadzać” zgromadzone oszczędności.
Wczoraj do Komendy Powiatowej Policji w Ostrowcu Świętokrzyskim zgłosiła się 65-letnia mieszkanka gminy Bodzechów, która zainwestowała na rynku kryptowalut. Kobieta przeglądając w kwietniu br. jedną ze stron internetowych trafiła na reklamę firmy z treści, której wynikało, że inwestując właśnie w taki sposób może zarabiać kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Skuszona ofertą kliknęła w ikonę, a następnie wpisała swój numer telefonu w formularzu kontaktowym. Z pokrzywdzoną po kilku dniach skontaktował się telefonicznie mężczyzna, który przedstawił jej atrakcyjną ofertę inwestycji i zaoferował pomoc w szybkim, a zarazem prostym pomnożeniu środków finansowych. Na początku zgłaszająca miała wpłacić 10 000 euro. Skuszona atrakcyjną ofertą zysku seniorka, za namową rozmówcy, zainstalowała następnie na swoim komputerze oprogramowanie do zdalnej obsługi pulpitu. Na oczach kobiety oszuści przelewali pieniądze z jej konta celem pomnożenia ich na giełdzie kryptowalut. Mieszkanka gminy Bodzechów po zalogowaniu się na koncie inwestycyjnym, widziała, że jej pieniądze szybko powiększą swoją wartość. Niestety, zamiast zysku poniosła straty. 65-latka kiedy chciała wypłacić pieniądze okazało się, że musi dokonać kolejnej wpłaty w postaci 12 900 euro. Oszuści przekonywali ją, że wpłata ta potrzebna jest do odblokowania środków. Wtedy też kobieta zorientowała się, że padła ofiarą cyberprzestępców. Łącznie straciła ona ponad 50 000 euro.
Co zrobić, by nie paść ofiarą oszustwa?
Opr. EW
Źródło: KPP w Ostrowcu Świętokrzyskim
