3.5 C
Kielce
środa, 24 kwietnia, 2024
Strona głównaAktualnościMali Indianie uczyli się czym jest dobro, piękno i świetna zabawa

Mali Indianie uczyli się czym jest dobro, piękno i świetna zabawa

Zobacz

– Pomysłodawcą „Wioski Indiańskiej” przed laty był pastor Janusz Daszuta. Wcześniej organizował on w Zaborzu gry i zabawy dla dzieci podczas wakacji. Za każdym razem dzieci spędzają tu czas radośnie i twórczo. Można tu przeżyć wspaniałą przygodę, ale też wiele się nauczyć. „Wioska Indiańska” to wspaniała lekcja wychowawcza – podkreśla Marian Buras, Burmistrz Miasta i Gminy Morawica. – Chyba nie ma drugiego takiego miejsca, które skupiałoby tak dużo dzieci. Zgłoszenia przyjmowane są każdego roku przez internet, a miejsca rozchodzą się dosłownie w kilka minut. To pokazuje jak wielkim powodzeniem cieszy się Wioska Indiańska. Jest to ogromna zasługa pastora Janusza Daszuty, który stworzył ten projekt przed laty. Dzięki niemu niewielka wioska Zaborze tętni życiem, a setki dzieci mają wspaniałe wakacje. Duży wkład wnoszą również wolontariusze ze Stanów Zjednoczonych. Dzięki nim, dzieci obcują także z językiem angielskim. Wioska Indiańska to miejsce pełne atrakcji i radości, ale również miejsce, które uczy ważnych wartości dających podstawy wychowawcze. A o tym, że są one mocne i na trwałe wpisują się w pamięć uczestników świadczyć może chociażby fakt powrotu po kilkunastu latach w to miejsce obozowiczów, którzy zostają wolontariuszami i opiekują się innymi. Samorząd lokalny zawsze będzie wspierał tę inicjatywę, bo jest ona tego warta – dodaje Burmistrz Miasta i Gminy Morawica, Marian Buras.

Jak zaznaczył jeden z Wielkich Wodzów, ksiądz Jan Oleszko, zastępujący w tym roku pastora Janusza Daszutę, Wioska Indiańska to nie tylko wspaniała zabawa w Indian. – Każdego dnia były podkreślane wartości, które konstytują bycie w społeczeństwie, bycie w grupie. Zależało nam na tym, aby dzieci same odnajdowały się w wartościach, nad którymi pracujemy, żeby nie była to narzucona wartość, ale odkryta przez każde z dzieci. Wdzięczność, przyjaźń, współczucie, cierpliwość, to są podstawowe wartości, które są ważne dla nas. One w zasadzie są podstawą tworzenia relacji międzyludzkich – zaznaczył ksiądz Jan Oleszko.

Opiekę nad dziećmi z pełnym oddaniem sprawowało 106 wolontariuszy, w tym dziesięciu ze Stanów Zjednoczonych. Wśród nich byli tacy, którzy w Wiosce Indiańskiej przed laty brali udział jako obozowicze. Dziś chcą się dzielić swoją pracą i przekazywać piękne wartości kolejnym pokoleniom. – Znalazłem się tutaj przez przypadek. Świetlica środowiskowa, do której uczęszczałem zaplanowała tutaj półkolonie. I tak się zaczęła moja przygoda z „Wioską Indiańską”. Po dwóch latach, kiedy już z niej wyrosłem postanowiłem zostać wolontariuszem, aby móc tą samą radość i zabawę, którą kiedyś ludzie mi tu dali, dać teraz innym, aby móc sprawić, że ten kawałek wakacji będzie dla nich wyjątkowy – mówi Paweł Brambert, wolontariusz.

Każdy uczestnik zabawy otrzymał kolorową koszulkę i indiańskie imię. Dzieci wspólnie zbierały punkty rywalizując w różnorodnych konkurencjach, jak chociażby strzelanie z łuku, tor przeszkód, czy ścianka wspinaczkowa, uczestniczyły także w warsztatach językowych, plastycznych, rękodzielniczych. Uczyły się też zasad bezpieczeństwa. Bo Wioska Indiańska to zabawa połączona z nauką.

Pod wrażeniem pomysłu i organizacji „Wioski Indiańskiej” byli także zaproszeni goście i rodzice młodych Indian. – Jest to piękna idea, która rozwija się z każdym rokiem coraz bardziej. Wydarzenie to zorganizowano przy ogromnym wsparciu wielu środowisk, zarówno kościelnych, jak i gminnych, a nawet wojewódzkich. Wartości, o których jest tutaj mowa, jak męstwo, braterstwo, przyjaźń, czy wdzięczność, to nie tylko są wartości, które pielęgnują Indianie, ale są to wartości, które pielęgnujemy my, chrześcijanie. Bez względu na to, czy jesteśmy protestantami, czy jesteśmy katolikami, jesteśmy dziećmi Bożymi. Te wartości są dla nas ważne i te wartości chcemy też wszczepiać w to młode pokolenie – mówił Biskup Andrzej Malicki, zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego w Polsce, który wspólnie z obozowiczami i zaproszonymi gośćmi modlił się na zakończenie za zdrowie pastora Janusza Daszuty. – Tutaj jest fantastycznie. Jest przede wszystkim bardzo dużo miłości, którą się czuje niemalże na każdym kroku. Dzieci poznają wartości, które chciałabym sama im przekazywać. I to jest chyba w całym tym wydarzeniu najważniejsze. Dlatego właśnie moje dziecko tutaj jest – podkreślała Agnieszka Klimczewska.

Tegorocznymi zwycięzcami Wioski Indiańskiej zostało plemię Komanczów. Podczas podsumowania wszystkim wręczono nagrody. Na zakończenie była wspólna modlitwa, okrzyki radości i niespodzianka, jaką przygotowali strażacy w postaci wodnej kurtyny. Tak zakończyła się dwunasta w historii Wioska Indiańska.

Aktualności

Polecamy