Najbliższe 7 miesięcy w więziennej celi spędzi 28-letni mieszkaniec miasta. Mężczyzna był poszukiwany przez sąd, bowiem nie zgłosił się do aresztu w wyznaczonym terminie. W trakcie czynności podawał policjantom nieprawdziwe dane, a wszystko to potwierdzał obecny na miejscu jego brat. Prawda jednak wyszła na jaw, dzięki czujności policjantów z komisariatu przy ul. Kołłątaja.
Cała interwencja zaczęła się krótko przed godziną 21, na osiedlu Jagiellońskie. Mundurowi z Komisariatu Policji II w Kielcach podjęli interwencję wobec 3 mężczyzn, którzy nie zasłaniali twarzy maseczkami. Jeden z legitymowanych nie miał przy sobie dokumentów, jednak precyzyjnie podawał dane. Na miejscu był obecny jego 19-letni brat, który zgodnie przytakiwał legitymowanemu. Policjanci poinformowali obydwu mężczyzn o konsekwencjach podawania lub potwierdzania niewłaściwych danych, jednak uparcie powtarzali oni jedną wersję. Kłamstwo wyszło na jaw, gdy funkcjonariusze zaczęli wszystko weryfikować w policyjnych systemach. Człowiek, za którego podawał się legitymowany na zdjęciu wyglądał inaczej, co tylko wzbudziło i tak już duże podejrzenia policjantów. Tak naprawdę sprawcą wykroczenia okazał się 28-latek, poszukiwany przez sąd. Mężczyzna nie stawił się do aresztu, by odbyć karę 7 miesięcy pozbawienia wolności.
28-latek nie tylko już odbywa zasądzony wyrok. Wkrótce sąd wymierzy mu karę za umyślne wprowadzanie w błąd funkcjonariuszy co do swojej tożsamości. Takie same konsekwencje czekają również jego 19-lata, który znając prawdziwe dane legitymowanego, także potwierdzał mundurowym nieprawdziwą wersję.
Opr. KM
Źródło: KMP w Kielcach