„Przyjdź na spotkanie do miejsca, gdzie ujrzą światło skarby szuflad wielu” – pod takim hasłem już 22 sierpnia odbędzie się spotkanie z Norbertem Sierpniem. Wydarzenie zostanie zorganizowane w sali koncertowej Sanatorium Marconi w Busku-Zdroju. Start o godzinie 15:15. Wstęp wolny.
A tak pisze o sobie Norbert Sierpień:
Nazywam się Norbert Sierpień, pewna przewrotność, bo urodziłem się w maju 1994 roku w Kielcach. Dzieciństwo spędziłem w Radomicach, gdzie zresztą mieszkam do dziś. Mała, otoczona z trzech stron lasami wioska, to miejsce bardzo dla mnie ważne, przepełnione wspomnieniami i emocjami.
Dość wcześnie odkryłem swoje zainteresowanie historią, dlatego też wybierając szkołę średnią, nie miałem wątpliwości co do profilu. Ukończyłem klasę humanistyczną w III Liceum Ogólnokształcącym im. Cypriana Kamila Norwida w Kielcach. Później rozpocząłem studia, ku zaskoczeniu wielu nie była to historia, lecz administracja. Tytuł magistra zdobyłem w 2018 roku na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach. Pierwszą pracę rozpocząłem pod koniec studiów. W 2021 roku dość przełomowym i burzliwym przyszedł okres zmian. Wiersze zacząłem pisać tak naprawdę w 2019 roku, był to czas, w którym musiałem wypuścić na zewnątrz część swoich przeżyć, doświadczeń odczuć i uczuć. Biorąc pod uwagę taką motywację tworzenia, bałem się moje utwory pokazać światu, bo odsłaniały i odsłaniają jakąś cząstkę mnie.
Literatura zawsze była obecna w moim życiu, choć przyznam, że w latach szkolnych wolałem prozę. Miałem szczęście do polonistów i ogólnie nauczycieli, których spotykałem na swojej drodze, wiele im zawdzięczam. Dostrzegali pewien rodzaj wrażliwości, zachęcając mnie do jej rozwijania i zgłębiania mojego otoczenia.
Miłość do ogólnie rozumianej historii przerodziła się w szczególne zainteresowanie genealogią, im więcej prapra… tym jestem dumniejszy z drzewa moich przodków. Zaczytuję się w Kenie Follecie.
Odpoczywam, spacerując, obcując z naturą i pracując w ogrodzie.
Gdybym miał powiedzieć coś, o tym, co piszę, to określiłbym moje wiersze, jako nostalgia za utraconym i za nieznanym oraz krytyka zastanego i w moim odczuciu złego, amoralnego. Choć może, tak naprawdę wiersze te są pewnego rodzaju prowokacją do rozmowy na temat współczesnego świata i człowieka. Może to też zachęta, aby udowodnić autorowi, że nie ma racji i jest inaczej, niż opisuje – taka moja przewrotna, egoistyczna próba pocieszenia się i odzyskania wiary w to, że jest wciąż dobro.
Norbert Sierpień
Płótno
Utkani z tak wielu nici,
niejednostajnym ściegiem,
z różnych kolorów
Już miejscami dziurawi,
ze śladami szycia i cerowania,
a wciąż na krosnach, niedokończeni
Tkani przez różne ręce,
których pracę przerwie ostrze Mojry,
pozostawiając niedosyt,
niewykończoną frędzelkami tkaninę
z licznymi łatami
Norbert Sierpień