3.5 C
Kielce
sobota, 2 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościJa dopiero się rozpędzam…

Ja dopiero się rozpędzam…

Zobacz

Niezwykle energiczna, otwarta i pełna zapału. Poznajmy Annę Nartowską – sołtyskę wsi Gałęzice w gminie Piekoszów.

Wybrana marcu zeszłego roku Anna Nartowska nigdy nie myślała o tym, że zostanie sołtysem. Z sukcesem prowadzi własną działalność, razem z mężem wychowuje dzieci w jego rodzinnym domu, który znajduje się na końcu drogi. – Mieszka nam się bardzo dobrze, mam ogródek, kury, czyste powietrze, a tuż obok jest las. Łatwo do mnie trafić, wystarczy, że powiem: „dom na końcu wsi”. Tutaj natura otacza nas swoją mocą – mówi z uśmiechem.

Sama miejscowość położona jest na pograniczu trzech gmin: Chęcin, Sitkówki-Nowin i Piekoszowa. Latem to fantastyczna i niezwykle malownicza trasa dla rowerzystów. W pobliżu wsi znajduje się czynny kamieniołom wapieni dewońskich „Ostrówka”, należący do Nordkalk Miedzianka.

Miejsce to związane jest z historią. 29 września 1944 roku własowcy pod dowództwem oficerów niemieckich spacyfikowali wieś. Zamordowali 5 osób i spalili 44 budynki. Pokłosiem tych wydarzeń jest pomnik, wybudowany w hołdzie poległym w walce z okupantem hitlerowskim, którzy zginęli za ojczyznę. Pomnik upamiętnia śmierć osób zabitych.

Ale jak przyznaje nasza bohaterka, nie mogła patrzeć, jak w Gałęzicach od wielu lat nic się nie robiło. – To sołectwo ma ogromny potencjał. Mamy duży zakład, z którego do kasy gminnej wpływa najwięcej pieniędzy z podatków, a nic z tego tytułu nie mamy – mówi. I wystartowała w wyborach, z sukcesem. Teraz stoi na czele jednego z mniejszych w gminie sołectw, liczącym 80 domów.

Od najmłodszych lat zawsze gdzieś działała, potem została przewodniczącą Rady Rodziców. Energiczna, dobrze zorganizowana i obowiązkowa, tak jej zostało. – Dobrze się czuję, wchodząc do każdego domu – przyznaje.

I już w pierwszych miesiącach sołtysowania musiała zmierzyć się z poważnym problemem. – W Gałęzicach zawsze były problemy z wodą, która była zanieczyszczona. Powodem było to, że podpięci byliśmy do ujęcia wody z kopalni Nordkalk. Konieczne było natychmiastowe przepięcie do innego wodociągu. W sytuacji największego kryzysu, w zeszłym roku dla  mieszkańców wsi Gałęzice uruchomiliśmy pralnię przy kościele, która bardzo wszystkim pomogła. Robiłam zapisy i koordynowałam to wielkie gminne pranie. Aż w końcu podpięto nas do ujęcia w Lesicy i jakość życia mieszkańców diametralnie się polepszyła.

Obecnie w gminie budowane jest nowe ujęcie, które ma zabezpieczyć mieszkańcom wodę pitną na najbliższe lata. W ramach projektu wybudowany zostanie także wodociąg w miejscowości Gałęzice, uniezależniający Zakład Usług Komunalnych w Piekoszowie od infrastruktury zakładu Nordkalk w Miedziance.

Pani sołtys pomagała przy tworzeniu opracowania o bohaterach wsi pt. Wspomnienia  o moim ojcu Stefanie Jacentym Pawlusińskim ps. Konar”. – Tworząc te publikacje, zależało nam na pobudzeniu historii naszej miejscowości, pokazaniu ludzi, którzy ją współtworzyli, i lokalnego patriotyzmu. Zostały po nich zdjęcia, pamiątki, ale tożsamość wsi tworzy się jakby na nowo.

Niezwykłym miejscem w Gałęzicach, a mało wypromowanym, jest góra Stokówka, znajdująca się w Paśmie Zelejowskim. To znakomite miejsce na wspinaczki; są tu 83 drogi wspinaczkowe, a niektóre skały mają nawet 20 metrów. Ze szczytu Stokówki rozciąga się piękny widok na zamek w Chęcinach, Górę Miedziankę i południowe pasma Gór Świętokrzyskich. Kilkaset metrów na południowy wschód od Stokówki znajduje się jaskinia „Piekło” pod Skibami.

W ostatnich kilku latach Stokówka stała się ulubionym miejscem treningu początkujących alpinistów. Dopełnieniem walorów tego wyjątkowo urokliwego miejsca są występujące na wapiennych skałkach rośliny kserotermiczne.

– Zależy mi na tym, aby to miejsce stało się atrakcją na skalę województwa – mówi pani Anna. Opowiada o tym, co chciałaby zmienić. – Na pewno chciałabym poprawić jakość dróg w sołectwie oraz wybudować drogę, która połączy nasze gminy: Chęciny i Nowiny. Zdaje sobie sprawę z tego, że w gminie jest duże zadłużenie. Dlatego o remont dróg pisze, gdzie się da.

Z inicjatywy pani sołtys i radnego gminnego od 1 lipca w sołectwie uruchomiono busy. – Nasze sołectwo było odcięte od świata. Teraz mamy do niego dostęp dzięki komunikacji. A dzięki Zakładowi Nordkalk mamy kruszywo na drogi, zakład współfinansuje nam wakacje dla dzieci czy paczki mikołajkowe.
Czego pragnę? – Zależy mi na drogach, budowie oświetlenia, kolejnych chodnikach. Potrzeb jest wiele, bo nic przez 10 lat nie było robione.

Pani sołtys chciałaby stworzyć świetlicę, miejsce spotkań dla młodszych i starszych. – W naszym sołectwie przestała istnieć szkoła. Obecnie jest tam przedszkole. Spokojnie mogłaby powstać jeszcze świetlica, miejsce spotkań dla Koła Gospodyń Wiejskich, seniorów czy latem dla dzieci. Miejsce to powinno tętnić życiem. Marzy nam się lokalny klub, w którym mieszkańcy mogliby się regularnie spotykać.

Pani Ania swoją energią mogłaby obdzielić jeszcze kilka osób. Błysk w oku i otwartość to wielkie atuty sołtyski Gałęzic. – Mieszkańcy naszej wsi są bardzo sympatyczni. Przede wszystkim chcę być na bieżąco ze sprawami gminy poprzez udział w sesjach Rady Gminy. Zależy mi na owocnej współpracy z radnymi reprezentującymi nasze sołectwo. Chciałabym aktywizować mieszkańców wsi do liczniejszego udziału w jej życiu. Dopilnuję, aby postulaty zebrania wiejskiego znalazły odzwierciedlenie w projekcie budżetu gminy i planie jej rozwoju.

Galeria

Aktualności

Zdaniem senatora Krzysztofa Słonia: Zdaniem senatora Krzysztofa Słonia:

W tradycji polskiej pierwsze dwa dni listopada czyli zarówno Uroczystość Wszystkich Świętych jak i Zaduszki to wyjątkowy czas. Towarzyszy...

Polecamy