3.5 C
Kielce
piątek, 22 listopada, 2024
Strona głównaKulturaIV Dyktando Gwarowe

IV Dyktando Gwarowe

Zobacz

W sobotę 7 sierpnia br. w Wilkowie odbyła się już czwarta edycja cieszącego się dużą popularnością wydarzenia – Dyktanda Gwarowego, podczas którego wszyscy zainteresowani mogli sprawdzić swoje zdolności językowe. Zmaganiom przyglądał się wicestarosta kielecki Tomasz Pleban oraz radny powiatowy Wojciech Kózka.

Wraz z upływem czasu piękna świętokrzyska gwara zaczyna zanikać. Dyktando Gwarowe jest wydarzeniem, które stara się uchronić ją od zapomnienia, ponieważ jest ona nieodzownym elementem kultury naszego regionu.

W tegorocznym dyktandzie brało udział ponad 40 osób, wśród których znaleźli się mieszkańcy gminy Bodzentyn, gminy Górno oraz turyści m.in. z Łodzi. Były to zarówno osoby dorosłe, jak i dzieci ze szkół podstawowych. Uczestnicy w ciszy i pełnym skupieniu zmierzyli się z tekstem lokalnej poetki Katarzyny Zaborowskiej z 1956 roku pt. „Spómienie o Stefonie Zeromskim”. Mistrzem gwary Świętokrzyskiej została Teresa Bzymek, drugie miejsce zajęła Wiesława Kupis, natomiast trzecie Halina Sitek. Zwycięzcom składamy serdeczne gratulacje!

TEKST IV DYKTANDA GWAROWEGO:

Spómienie o Stefonie Zeromskim

Moze chto kce wiedzieć o Stefonie Żeromskim

To łurodzieł sie w dworku blisko Ciekot wioski,

Krzcony beł w Lescynach w kościele, w niedziele,

Łojciec, jak z nim wrócieł, prosieł gości wiele.

A jak wieksy podroś, to sie w skole łuceł,

Nikomu nigdy w nicym nie dokuceł.

Jak wrócieł do domu znów na wakacyje,

To łusciskoł łojca i matke za syje,

A w łostatku z drugiemi sie witoł,

Ło zdrowie, co słychać? Kozdego sie pytoł.

Jak pobeł pore dni, wsytkim sie nacieseł,

To znów do kómpanio do wody pośpieseł,

Bo beł stawek z rybami, do siedzenio ława.

Chodź Jasiu na ryby kozała nom mama.

Jak ryb nałapali, do domu wrócieli.

Łojciec na nich krzyknoł: gdzieś cie chłopcy beli?

Chodź Jasiu do kary, pośpies do mnie predzy,

Pośliście na ryby, a bez moi wiedzy!

A Stefon Żeromski: tatusiu jo winien,

Nie bij ze Jasicka, boś tyś mnie powinien.

Żeromski zaśpiewoł, pod boki sie łujon:

Ło jaki będzie ze mnie w wojsku zgrabny ułon.

Całe wakacje wesół beł i skokoł,

Gdy przysło łodjezdzać Żeromski zapłakoł:

Pewno mnie tatusiu juz wcale nie lubis,

Bo mnie gdzieś wywozis, w obcych stronach gubis,

Kochom cie Stefonku, kocham cie nad duse,

Ale cie do skoły nazod łoddać muse.

TEKST: E.Kita

Galeria

Aktualności

Polecamy