3.5 C
Kielce
poniedziałek, 4 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościHistoria trudnej, ale zwycięskiej drogi w przyszłość

Historia trudnej, ale zwycięskiej drogi w przyszłość

Zobacz

Wymyka się prostym definicjom i trudno go zaszufladkować. Wyrazisty w poglądach i z charakterem. Lubi podkreślać historię swoich przodków oraz wrodzony patriotyzm. Nie jest też tajemnicą, że jest zagorzałym kibicem piłkarskim, a w jego życiu wiara zawsze była najważniejsza. Taki jest Mirosław Gębski, nowy starosta kielecki.

Władzę w powiecie kieleckim objął wraz z nowym Zarządem Powiatu 23 listopada, dzięki głosom większości radnych. Ta kadencja zdecydowanie należy do Prawa i Sprawiedliwości – właśnie ta partia zdobyła przewagę mandatów, co jest dużą zmianą w samorządzie powiatu kieleckiego.

Mówi pan, że lojalność i uczciwość są niezbędne w życiu publicznym. Pan sam przez wiele lat konsekwentnie trzymał się swoich zasad.

– To prawda. Kieruję się w życiu tymi samymi priorytetami, wartościami i identycznym spojrzeniem na świat, co moi rodzice. Pochodzę z Długojowa, z rodziny o głębokich tradycjach katolickich i patriotycznych. Mój ojciec walczył w kampanii wrześniowej oraz w Armii Krajowej w oddziale jednego z partyzanckich dowódców Pawła Stępnia „Gryfa”. To on przeszedł jedną z ważniejszych dróg w życiu – we wrześniu 1939 r., po agresji sowieckiej na Polskę, dziesiątki tysięcy polskich żołnierzy i cywilów ewakuowało się do krajów sąsiednich, głównie Rumunii i Węgier. Wielu pozostało w tych krajach do końca wojny. Mój ojciec postanowił jednak wrócić do domu i zrobił to pieszo. Zajęło mu to dwa tygodnie. Niełatwą drogę przebyła też moja mama, która po śmierci męża w 1978 roku została sama z czwórką dzieci. Ja byłem najmłodszy, miałem wtedy 8 lat, moja siostra Anna – 13, brat Jan – 16 i najstarszy z rodzeństwa Mieczysław – 18 lat. Mama wychowała nas na uczciwych i porządnych ludzi.

Jak długa była pana droga do sukcesów?

– Moją skuteczność, pracę i zaangażowanie doceniają od wielu lat mieszkańcy, którzy kilkakrotnie wybierali mnie na radnego powiatowego. W obecnych wyborach samorządowych osiągnąłem najlepszy wynik, jeśli chodzi o liczbę oddanych głosów w całej historii wyborów do Rady Powiatu w Kielcach. To pozwoliło mi stanąć na czele jednego z największych powiatów w Polsce. Drogę do tego zaszczytnego miejsca rozpocząłem dwadzieścia lata temu, po reformie samorządowej, w chwili powołania powiatów. Wtedy też mieszkańcy obdarzyli mnie zaufaniem po raz pierwszy i zostałem radnym powiatowym. Przyznam, że obrana przeze mnie ścieżka nie była łatwa. Jestem rad, że mieszkańcy powiatu zauważają i doceniają to, że dotrzymaliśmy słowa danego w kampanii wyborczej w wyborach do Sejmu i Senatu. Prawo i Sprawiedliwość, rządząc w kraju, spełnia obietnice, za które byliśmy tak krytykowani w czasie kampanii wyborczej przez naszych przeciwników politycznych, którzy mówili, że takim wydatkom nie sprosta budżet państwa. Warto podkreślić, że droga, którą przeszedłem i idę dalej, często bywała pod górkę. Dlatego cieszę się, że w ciągu tych lat spotykałem wielu wartościowych ludzi, z którymi do dzisiaj utrzymuję kontakty. Mogłem zawsze liczyć na ich pomoc.

Kiedy objął pan funkcję starosty, przytoczył pan ważne dla siebie staroislandzkie przysłowie: „Ten, kto dużo wie, mało mówi”. Kolejnym mottem, którym pan się kierował, były słowa: „wolność jest jak horyzont, jak do niej idziesz – oddala się, nie dojdziesz – lecz idź, warto”. Co to oznacza dla pana?

– Nigdy nie obiecywałem gruszek na wierzbie, ani nie próbowałem słowami zaskarbiać sobie przychylności ludzi. Sumiennie pracowałem na rzecz mieszkańców, dbając o ich potrzeby. W minionej kadencji byłem jednym z dwóch radnych, którzy złożyli największą liczbę interpelacji. Byłem z ludźmi i blisko ich spraw. Całe moje życie zawodowe, społeczne i polityczne jest drogą. Dzisiaj to nie meta, to dopiero początek działań na rzecz powiatu kieleckiego.

Przyznał pan, iż priorytetem w jego działalności będzie dobra współpraca ze wszystkimi dziewiętnastoma gminami powiatu kieleckiego.

– Jeżeli pozwolą na to względy budżetowe, będziemy chcieli położyć większy nacisk na budowę nowych dróg i chodników, a także poprawę infrastruktury drogowej. Liczę na rzeczową i harmonijną współpracę z samorządami gmin, bo przynosi ona wiele dobrego dla mieszkańców. Będziemy się starali też usprawnić pracę urzędu, by być instytucją sprawną, otwartą dla wszystkich i przychylną ludziom. To wymaga pewnych zmian organizacyjnych. Będziemy chcieli ograniczyć niepotrzebne procedury, aby sprawy załatwiało się szybciej i przyjemniej. Zarząd Powiatu chce pogodzić realizację zadań własnych samorządu powiatowego z potrzebami społecznymi i rozwojowymi. Chcemy się przyjrzeć, jak działają nasze powiatowe jednostki organizacyjne.

Co roku uczestniczy pan w Marszu Niepodległości w Warszawie. Ostatnio we Wrocławiu był pan na spotkaniu działaczy młodzieżowej opozycji niepodległościowej pn. „Muszkieterowie 30 lat później”. Czym dla pana jest udział w tych wydarzeniach?

– To oczywiste, że nie może mnie tam zabraknąć. Każdy marsz ma jeden cel – ma przypomnieć nam, Polakom, o wartościach, które są fundamentem naszej tożsamości i dumy narodowej. Nareszcie my, Polacy, możemy cieszyć się owocami niepodległości. Brałem też udział we Wrocławskim Pikniku Historycznym, którego intencją jest zebranie pokolenia ostatniej konspiracji i opozycji, które stanęło w latach 80. do walki o niepodległość oraz przeciw systemowi komunistycznemu. Kiedyś wszyscy walczyliśmy wspólnie o jedną sprawę.

Często widać pana w charakterystycznych patriotycznych koszulkach. Pan prezydent Andrzej Duda także ubiera się w koszulki tej samej marki.

– Miło mi, że wspólnie z panem prezydentem mamy podobne zapatrywania co do wartości patriotycznych, wspierając tym samym polską firmę odzieżową.

Co roku jeździ pan na Ogólnopolską Patriotyczną Pielgrzymkę Kibiców na Jasną Górę.

– Nie jest też tajemnicą, że jestem kibicem piłkarskim. Sam też gram, gdy tylko czas mi na to pozwala i wszędzie tam, gdzie jestem zapraszany. Po Nowym Roku, w styczniu, odbędzie się pielgrzymka kibiców, w której uczestniczę już od kilku lat. Udział w pielgrzymce jest dla mnie ważnym przeżyciem duchowym i nie wyobrażam sobie, aby w styczniu mogło mnie zabraknąć na Jasnej Górze.

Czego można życzyć staroście na 2019 rok?

– Chciałbym możliwie jak najlepiej wsłuchać się w potrzeby mieszkańców powiatu kieleckiego, aby zmiany, które nastąpią, przyczyniły się do zrealizowania oczekiwań, wyrażonych podczas tegorocznych wyborów samorządowych. Bo wtedy mieszkańcy będą mogli powiedzieć, że jest to realizacja dobrej zmiany, którą wybrali. Wierzę, że uda się zrealizować wiele celów i zadań, które przysłużą się społeczności powiatu kieleckiego.

 Dziękuję za rozmowę, życząc powodzenia oraz wytrwałości w realizacji zamierzeń.

Aktualności

Nowi Sołtysi miasta i gminy Piekoszów rozpoczynają kadencję. Są gotowi do działania i deklarują współpracę

Podczas ostatniego posiedzenia sesji Rady Miejskiej w Piekoszowie nowo wybrani sołtysi miasta i gminy Piekoszów zostali oficjalnie powitani i...

Polecamy