O konsekwencjach jakie niosą za sobą wybryki po alkoholu, przekonał się w ostatnim czasie 40-letni kielczanin, który nie dość, że wybił szybę w wiacie przystankowej, to jeszcze znieważył interweniującego funkcjonariusza. Mężczyznę, który swoim zachowaniem spowodował starty na ponad 1400 złotych czekają teraz gorzkie konsekwencje, bowiem grozi mu kara do 5 lat pozbawiania wolności.
We wtorkowy poranek grupa osób na przystanku przy ulicy ściegiennego oczekiwała na przyjazd autobusu. Jeden z mężczyzn, najwidoczniej nie mógł wytrzymać bezczynności i postanowił wybić szybę w wiacie przystankowej. Po wszystkim oczekujący pasażerowie wsiedli do autobusu i udali się w kierunku centrum miasta. Informacja o zdarzeniu dotarła do mundurowych z Komisariatu IV Policji w Kielcach, którzy udali się w ślad za autobusem z grupą wspomnianych osób. Wszyscy wysiedli na przystanku przy Wojewódzkim Domu Kultury. Wśród nich był 40-latek, który kilkanaście minut wcześniej uszkodził wiatę przystanku. Od mężczyzny wyraźnie było czuć woń alkoholu. Podczas czynności odmówił poddania się badaniu alkomatem i wyraźnie miał problem z zapanowaniem nad swoimi emocjami. To przełożyło się na jego zachowanie w trakcie czynności, podczas których 40-latek znieważył jednego z interweniujących funkcjonariuszy. Jak się również okazało, kielczanin miał na swoim koncie niezapłacone grzywny, które sąd zamienił na 6 dni aresztu. Zarządca wiaty przystankowej wartość zniszczonego mienia wycenił na ponad 1400 złotych.
40-letniemu kielczaninowi przyjdzie teraz odpowiedzieć przed sądem za znieważenie funkcjonariusza publicznego w związku z wykonywaniem przez niego obowiązków służbowych oraz uszkodzenie mienia, za co może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Opr. MPK
Źródło KMP w Kielcach