Humor jest nieodłącznym składnikiem naszego codziennego życia. Ludzie obdarzeni poczuciem humoru łatwiej nawiązują kontakty i zawsze są mile widziani. W ostatnich dniach bez wątpienia nikomu do śmiechu nie jest. Może jednak dzisiejszy Prima Aprilis to dobry moment do tego, aby przypomnieć sobie, że śmiech pomaga w łagodzeniu napięcia i stresu, a uśmiech i życzliwość jednoczy ludzi.
Z łaciny prima (dies) Aprilis dosłownie oznacza „pierwszy (dzień) kwietnia”. Zarówno w Polsce, jak i na świecie każdego roku dzień żartów i kawałów obchodzi się 1 kwietnia.
Prima Aprilis stał się popularny już w późnym średniowieczu i chociaż tak do końca nie wiadomo skąd się wywodzi, to prawdopodobnie nawiązuje do dawnych starorzymskich praktyk. Niektórzy historycy twierdzą, że święto żartów ma związek z Cerialii. Był to zwyczaj obchodzony na cześć bogini Ceres, która szukając porwanej córki została wyprowadzona w pole. W starożytnym Rzymie natomiast obchodzono Veneralia. Na placach wystawiano wtedy zabawne sztuki, nie brakowało też komicznych występów. Mężczyźni przebierali się w damskie okrycia, zakładali peruki i tańczyli na ulicach, a kawały, żarty i wygłupy były wtedy całkowicie dozwolone.
Podobnie jest i dziś. Absolutnie nie ulega wątpliwości, że Prima Aprilis to jedno z najbardziej lubianych przez ludzi świąt i to właściwie na całym świecie. W różnych jednak państwach święto to ma swoje nazwy. I tak, w krajach anglojęzycznych Prima Aprilis to Dzień Głupców, we Francji – Dzień Kwietniowej Ryby, w Szkocji – Dzień Polowania na Głupca, na Litwie – Dzień Kłamcy, w Portugalii – Dzień Kłamstwa, a w Rosji dzień ten obchodzi się pod nazwą Dzień śmiechu. W Polsce dzień robienia żartów świętujemy pod nazwą Prima Aprilis, a przywędrował on do nas z zachodu i obchodzony jest od XVII wieku.
Tego dnia tradycją już stało się wzajemne robienie bliskim, znajomym, czy też współpracownikom żartów i kawałów, a także celowe wprowadzanie ich w błąd. Nikt na te żarty się nie obraża, a wręcz przeciwnie. Wszyscy okazują się wyrozumiałością i dużym poczuciem humoru. A wiadomo nie od dziś, że humor jest nieodzownym składnikiem codziennego życia. Ludzie z dużym poczuciem humoru zawsze są mile widziani w towarzystwie. Ta cecha zdecydowanie pomaga nam w nawiązywaniu kontaktów międzyludzkich. Pomaga też w rozwiązywaniu trudnych sytuacji i uspokajaniu nerwowej atmosfery.
Poza tym, że śmiech zacieśnia relacje międzyludzkie to wiadomo także od dawna, że doskonale pomaga radzić sobie również ze stresem, który dziś potęguje się w nas do granic możliwości. Dobrze pamiętamy, że w poprzednich latach bardzo często żarty primaaprilisowe nie tylko robiliśmy sobie sami nawzajem. Chętnie były one także wykorzystywane w mediach, również w naszych lokalnych. A jak będzie dziś?
Wszyscy znaleźliśmy się w niezwykle trudnej sytuacji, niespodziewanie stając w obliczu walki z pandemią koronawirusa. I choć zapewne nikomu do śmiechu nie jest, nawet w Prima Aprilis, to pamiętajmy jednak o tym, aby zachować w tych trudnych czasach pogodę ducha i już dziś szykujmy żarty na przyszły rok, pamiętając jednocześnie o tym, że śmiech pomaga rozładować napięcie, a uśmiech i życzliwość zjednuje ludzi. Jest to ogromnie ważne, szczególnie dziś.
Agnieszka Olech