To było zgłoszenie, w którym liczyła się każda sekunda. Pomocnik dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Kielcach odebrał telefon od zrozpaczonej matki obawiającej się o życie swojego syna. Dzięki wnikliwej i rzeczowej rozmowie ze zgłaszającą, a także dobrej koordynacji działań na miejsce zostały skierowane służby ratunkowe gotowe na każde działanie.
W niedzielne południe na numer alarmowy zadzwoniła z przerażona kobieta. Informowała, że podczas rozmowy telefonicznej ze swoim synem, ten oświadczył, że zamierza skoczyć z dachu. Kobieta została przełączona do kieleckiej komendy, a połączenie odebrał pomocnik dyżurnego mł. asp. Mateusz Sakwa. Policjant najpierw uspokoił wystraszoną kobietę, a następnie po wnikliwej i rzeczowej rozmowie z ustalił adres zamieszania jej syna. W tym zgłoszeniu każda sekunda była na wagę złota, a na szali było życie 38 – latka . Funkcjonariusz o zaistniałej sytuacji i jej okolicznościach powiadomił załogę karetki pogotowia i straż pożarną. Gotowe na wszystko służby dotarły pod wskazany adres, wyłączając wcześniej sygnały uprzywilejowania, aby w jak najmniej stresujący sposób przeprowadzić interwencję z 38 – latkiem. Jednocześnie do miejsca zamieszania mężczyzny udali się funkcjonariusze z Komisariatu Policji I w Kielcach. Gdy mundurowi zapukali do drzwi mieszkania, na całe szczęście otworzył im mężczyzna ze zgłoszenia, który został przekazany pod opiekę lekarzy, a następnie przerażonej mamie, która również przyjechała na miejsce.
Opr. MPK
Źródło: KMP w Kielcach