3.5 C
Kielce
poniedziałek, 25 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościCzerwiec miesiącem Dziecka.

Czerwiec miesiącem Dziecka.

Zobacz

Radości życia rodzinnego są najpiękniejsze na świecie, a radość, jakiej rodzice doświadczają na widok swych dzieci, jest najświętsza. (Johann Heinrich Pestalozzi)

Jakim świętem rozpoczyna się czerwiec? Wiadomo – Dniem Dziecka! Nie sposób go pominąć – wszystko dookoła już na co najmniej kilka dni wcześniej przypomina o tym. Ale czerwiec to nie tylko to jedno święto – miesiąc ten mocno skupia się na dzieciach. Mamy Dzień Dzieci będących ofiarami agresji – 4 czerwca, Dzień Sprzeciwu Wobec Pracy Dzieci – 12 czerwca, Dzień Pomocy Dzieciom Afrykańskim i Dzień Dziecka Afrykańskiego – 16 czerwca.

Dziecko – skarb, dziecko – nauczyciel, dziecko – spełnienie marzeń, dziecko – przedłużenie rodu. Można by wymieniać i nie byłoby końca. Jedno jest pewne: dziecko to cud, który przewraca świat do góry nogami, ale przez każdego zupełnie inaczej odbierany.

Tak bardzo pragnęłam.. może za bardzo. Jedna, druga, dziesiąta próba… po jakimś czasie przestałam liczyć… lekarze, wizyty, tabletki, płacz, depresja, kalendarzyk, nadzieje, konsultacje… głosy pocieszenia, kiwanie głowami, czyjeś ręce, jakiś dotyk.. i ja… gdzieś daleko, gdzieś obok, nie dopuszczająca myśli, że bezsilna, że nic z tego…dzie-cko – śmiejące się, realne, moje – było tylko nieosiągalnym marzeniem…pustka..”

„Śliczne, czarne włoski wiły się wokół okrągłej buzi. Ciemne, wielkie oczy wodziły ciekawie po sterylnej, białej sali. Docierały ciepłe głosy, z czułością kierowane do sąsiednich łóżeczek, kwiliły niemowlęta tulone do matczynej piersi. Zamachała kilkakrotnie rączkami, pokręciła główką – nic. Nikt nie przyszedł, nikt się nad nią nie pochylił. Niezgrabnie uderzyła nóżką o krawędź łóżeczka – przekrzywiła się kartka z adnotacją: „ojciec NN, do adopcji”.

„Nastała cisza, tak przerażająca, że nie śmiał się ruszyć z kąta, w którym skrył się godzinę temu. Nie widzieli go. Ściskał mocno rękę, z której co rusz skapywała krew – zlizywał ją naprędce, żeby – nie daj Boże!- nie zabrudzić ubrania, czy podłogi. Stać się niewidzialnym. Stać się wszechmocnym. Uciec. Na razie nie było jak. Wszędzie roztrzaskane szkło, lepiąca się od piwa i wylanej wódki, podłoga. Z pokoju rozległo się głośne chrapanie. Gdzie mama? Nieśmiało wysunął się zza ściany. Z kuchni doszło go szuranie trepkami i ciężkie kroki. Po chwili usłyszał skrzypienie wersalki i odgłos opadającego na nie ciała. Najciszej jak potrafił, przeszedł w stronę drzwi wyjściowych. Były otwarte. Owinął szmatką rękę, chwycił kurtkę i przekraczając próg, wybuchnął długo tłumionym płaczem”

„Trzymała fason. Tak przynajmniej jej się zdawało. Musiała być mocna! Przecież tu chodzi o jej dziecko. Oprócz bycia, nie może nic. Były już przekleństwa i pytania do Boga, była rozpacz, jest ciągła modlitwa i nadzieja i udawanie, że będzie dobrze. Musi. Nie ma innego wyjścia – powtarza to jak mantrę przed każdym wejściem na oddział, przed każdym spojrzeniem na łóżeczko, gdzie podpięte do rurek, leży maleńkie ciałko. I trzyma się, naprawdę, ale jak dać radę, gdy smutne oczy patrzą na ciebie tak okropnie dojrzale, a słabe usta mówią: Mamusiu, nie płacz. Nie martw się, że ja cierpię”.

Dziecko. Nie pcha się samo na świat. Przychodzi niewinne, bezbronne, całkowicie zdane na nas – rodziców, rodzinę. Od nas się uczy. Kim będzie? Jak sobie poradzi? Kim jest dla nas? Co mu przekażemy?

Czerwiec zmusza nas do zatrzymania się nad dziećmi.

Pochylając się nad swoimi pociechami, szukając kolejnego prezentu, wioząc na kolejne w tygodniu dodatkowe zajęcia, pamiętajmy, że :”Nie wybieramy sobie rodziców, podobnie jak rodzice nie wybierają sobie dzieci. Niemniej powinniśmy robić wszystko, co w naszej mocy, by otrzymali od nas to, co mamy najlepszego. (Colleen Hoover)

Galeria

Aktualności

Pomoc nadeszła we właściwym momencie

Policjanci z Wydziału Prewencji starachowickiej komendy podczas patrolu rejonu służbowego, na jednej z ulic w Starachowicach, zauważyli osobowe auto...

Polecamy