Anna Wajnberger-Bednarz to nowa, pełna zapału i energii sołtyska Gościńca w gminie Chęciny.
Pani Ania została sołtysem 17 września ubiegłego roku. Funkcję tę przejęła po swojej zmarłej nagle mamie. Pani Marianna cieszyła się dużym społecznym zaufaniem i szacunkiem. Nie tylko reprezentowała urzędowo mieszkańców swojej małej ojczyzny, ale przede wszystkim aktywizowała ich do działania.
– Mama zmarła niespodziewanie. Była bardzo aktywna i pełna życia. Z zaangażowaniem pełniła swoją funkcję, bardzo to lubiła, wiedziałam, co planowała. Dlatego postanowiłam kontynuować jej wizję rozwoju sołectwa – opowiada pani Ania.
Poddała się weryfikacji i wygrała wybory sołeckie. – Mieszkańcy sami mi zaproponowali, żebym wystartowała w wyborach uzupełniających. Lubię robić coś dla ludzi, wiedziałam, co się dzieje w naszej miejscowości. Mama dużo mi opowiadała, znałam mieszkańców Gościńca. Powiedziałam, że problemy i sprawy naszej miejscowości nie są mi obce oraz jak wyobrażam sobie współpracę z ludźmi. Lubię się uczyć, więc to także wpłynęło na moją decyzję – przyznaje szczerze.
Ma wiele swoich pomysłów, które chce zrealizować, ale będzie także korzystała z doświadczeń mamy: – Będę się starała, żeby wypadało to jak najlepiej. Jestem pełna optymizmu, jeżeli chodzi o współpracę z radą gminy i burmistrzem. Sołtysem jestem krótko, ale wiem, że razem możemy zdziałać więcej.
Nie tak dawno powiat przy pomocy finansowej gminy wykonał nowe przejście dla pieszych. Jego koszt to 146 tys. zł. Bezpieczne, oświetlone, znajduje się koło pomnika Lotników, który wybudowano w 1992 roku w hołdzie poległych w obronie ojczyzny lotnikom z Polichna. Bardzo dużo osób odwiedza to miejsce, wycieczki szkolne oraz turyści. Raz do roku odbywa się tu Święto Lotników, ważne uroczystości o charakterze wojewódzkim.
Święto Lotników obchodzone jest przez mieszkańców gminy i uczniów. W ten sposób czczą pamięć lotników i upamiętniają historię szkółki lotniczej, powstałej na tym terenie w 1932 roku. Szkoła Szybowcowa Polichno – Pińczów im. gen. Leona Berbeckiego, poprzez szkolenie lotnicze młodzieży i przygotowanie kadr dla polskiego lotnictwa wojskowego, stanowiła jedną z form wspierających obronność państwa. W Gościńcu znajdował się pas startowy dla szybowców ze szkoły w Polichnie. W okresie okupacji niemieckiej część budynków zniszczyli partyzanci, by nie zostały wykorzystane przez Niemców. W 1946 roku Szkoła Szybowcowa w Polichnie wznowiła działalność szkoleniową. Władze państwowe postanowiły rozbudować szybowisko do pełnowymiarowego lotniska, jednak miejscowi rolnicy odmówili sprzedaży ziem pod jego adaptację, uniemożliwiając dalszy rozwój szkoły, co doprowadziło do jej całkowitej likwidacji w 1950 roku.
A jakie pomysły chce zrealizować pani sołtys? – Chciałabym się zająć tym, co mieszkańcy wielokrotnie zgłaszali na zebraniach wiejskich. Zależy mi na budowie parkingu koło pomnika Lotników. Z uwagi na to, że Gościniec w ostatnim czasie zaczął się rozbudowywać, widzę potrzebę np. budowy chodnika w kierunku Chęcin, gdzie do szkół chodzą nasze dzieci. Wiem, że jest to uwzględnione w planach gminy, tylko z pewnością wymaga czasu. Bardzo zależy mi na bezpieczeństwie mieszkańców. Podejmujemy starania, żeby postawiono tam lampy, bo brakuje oświetlenia. Niebawem natomiast zostanie wybudowane nowe oświetlenie między Skibami a Gościńcem.
Pani sołtys komunikuje się z mieszkańcami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Nie wszyscy czytają ogłoszenia wywieszone na tablicy ogłoszeń. Okazuje się, że utworzenie fanpage’a na Facebooku sołectwa jest skuteczne.
Marzeniem pani Ani jest budowa placu zabaw. To byłoby miejsce spotkań całych rodzin. – Cieszy mnie, że coraz więcej ludzi chce mieszkać w Gościńcu, chce się tu budować. Taki plac zabaw byłby miejscem integracji zarówno młodych mam, jak i dziadków opiekujących się wnukami. Bardzo zależy mi na rozwoju naszej miejscowości, ale też na zintegrowaniu mieszkańców.
A kim od strony prywatnej jest pani Ania ? – Na pewno szczęśliwą mamą trójki dzieci – mówi z uśmiechem nasza sołtyska. – Do Gościńca przeprowadziliśmy się 5 lat temu, ale wcześniej przez prawie 30 lat moi rodzice prowadzili tu działalność gospodarczą, praktycznie każde wakacje tu spędzałam. Postanowiliśmy tu zamieszkać z rodziną. Dobrze się organizuję, rano odprowadzam dzieci do przedszkola i szkoły. Kiedy są w szkole – ja działam, załatwiam sprawy naszej wsi.