Paulina to mama 3-letniego Oskara. Dwa lata temu Jej szczęśliwe życie legło w gruzach. Świętując Dzień Mamy, otrzymała wyniki badań. Diagnoza zabrzmiała jak wyrok śmierci. W tym dniu okazało się, że Paulina musi zmierzyć się ze złośliwym rakiem nerki – obecnie siódmym najczęściej występującym nowotworem.
Kosztowna terapia immunologiczna to jedyny ratunek
Od tego czasu rozpaczliwie walczy o życie, bo ma misję do spełnienia – jest i nadal chce być mamą! Jedynym ratunkiem dla niej jest terapia immunologiczna lekiem Cabometyx. Niestety, terapia nie jest refundowana a jej miesięczny koszt wynosi około 35 tys. Złotych. Paulina musi rozpocząć leczenie jak najszybciej, bo czekanie może ją zabić. Czas biegnie nieubłaganie – choroba postępuje a kobieta słabnie z każdym dniem. Jej szansa na zdrowie kosztuje prawie 200 tysięcy złotych – tyle wyniesie sześciomiesięczna terapia. Paulina musi ją rozpocząć natychmiast, jednak, by tak się stało – trzeba zabezpieczyć środki na pokrycie całej terapii. Czasu na podjęcie leczenia jest coraz mniej. Paulina chce żyć i cieszyć się macierzyństwem.
Choroba zaatakowała podstępnie
Każdego roku 4,5 tysiąca osób dowiaduje się że ma raka nerki. Ponad połowa z nich umiera. Jednak chorzy na raka nerki mogliby żyć dłużej. Leki, które w większości krajów Europy i w Stanach Zjednoczonych są standardem terapii, u nas w Polsce nadal czekają na refundację. Są to leki, które przedłużają życie, dlatego są dla nas tak ważne. Jak się dowiedzieliśmy objawy raka nerki występują dość późno, gdy choroba jest zaawansowana. Jego podstawowym objawem jest najczęściej krwiomocz, i tak również było u Pauliny. To co się wydarzyło później było jak lawina.
26 maja 2017 roku mamie Oskara usunięto nerkę, co dało nadzieję na wyleczenie. Po trzech miesiącach kolejne ciosy – przerzut do jamy brzusznej, usunięcie węzłów chłonnych przy kręgosłupie…. Potem znów spokój. I znów kolejne strzały – jak na sinusoidzie. Później znowu przerwa – badanie kontrolne i kolejny wyrok – guzy w płucach. Potem 30 października – chemia, kolejna chemia – i nic. Żadnej nadziei i szans na wyzdrowienie. Pomogła dopiero immunoterapia – guzy w płucach się wycofały.
Podając za portalem immuno-onkologia.pl immunoterapia raka to innowacyjna strategia leczenia nowotworów polegająca na aktywacji układu immunologicznego. Rak to jedyna „inteligentna” choroba bowiem cały czas stara się uniknąć i wymknąć przed zastosowanym leczeniem. Wyzwaniem pozostaje duży koszt nowych terapii, która w przypadku mamy Oskara jest nierefundowana.
Czasu jest bardzo mało, a zegar tyka
Nasza mama ma tego świadomość, że musi sobie kupić życie. I nie chce wiele, chce żyć. Lekarze, którzy się nią opiekują, zarówno w Kielcach jak i w Krakowie wierzą w powodzenie terapii, bo mają dowody na to, że ona pomaga. – Dlatego też i my nie możemy pozostać obojętni. Naszym celem jest odczarować zły los i dać mamie Oskara w tym roku najpiękniejszy prezent na Dzień Mamy, czyli właśnie to co najważniejsze, życie – mówi koordynator charytatywnej akcji Damian Woźniak, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Morawicy. – Paulina potrzebuje 200 tysięcy złotych, ale ma bardzo mało czasu, tylko dwa miesiące. Zegar tyka, ale nie poddajemy się. Mamy nadzieję, że z pomocą dobrych ludzi uda nam się wspólnie odmienić życie 3-letniego Oskara i jego mamy. Będziemy walczyć o to, aby 26 maja zaczęli odliczać nowy czas – mówi Damian Woźniak.
Będą chodzić dom w dom. To pierwsza tego typu akcja!
Grupa mieszkańców Miasta i Gminy Morawica postanowiła pomóc ciężko chorej Paulinie. – Naszym celem na najbliższą niedzielę, a także kolejny weekend jest przejść jak najwięcej miejscowości dom w dom. Zaczynamy oczywiście od Miasta i Gminy Morawica, ale czekamy także na chętnych z innych gmin. Każdy może się w każdej chwili włączyć. Chcemy dotrzeć do każdego i poprosić go o pomoc dla Pauliny. Będziemy widoczni także na wszelkich imprezach kulturalnych, festynach i wydarzeniach sportowych w całym województwie. Jeśli ktoś chciałby pomóc zachęcamy. Będziemy mieć także puszki, zatem jeśli chciałby ktoś wziąć jedną z nich i zbierać pieniądze, czy też wstawić puszkę do sklepu, to zachęcamy do kontaktu – zaprasza koordynator akcji, Damian Woźniak i dodaje, że Paulina jak każdy rodzic chce widzieć jak jej dziecko dorasta, chce dać mu miłość, której takie dziecko tak wiele potrzebuje. – Aby żyć, mama Oskara potrzebuje około 200 tysięcy złotych na lek. Czasu jest niewiele ponieważ pierwszą dawkę Paulina musi wziąć już w czerwcu. Dlatego prosimy wszystkich o włączenie się w zbiórkę – apeluje Damian Woźniak.
Już ruszyły internetowe licytacje
Weekendowe zbiórki do puszek, podczas których pomagający zastukają do każdego domu w Mieście i Gminie Morawica to nie wszystko. Już wystartowały zbiórki i licytacje internetowe. Ludzie przekazują na aukcję coraz więcej rzeczy, a jej organizatorzy głęboko wierzą, że znajdą się też nabywcy, którzy pomogą uratować Paulinę.
My też wierzymy w wielkie I gorące serca mieszkańców Miasta I Gminy Morawica. Już w najbliższą niedzielę do każdego domu zastukają wolontariusze. Będzie to doskonała okazja do tego, aby pomóc. Liczy się każdy, nawet najmniejszy datek. I pamiętajmy o tym, że dobro zawsze wraca…
Agnieszka Olech
Akcję zbiórki wspiera Fundacja Kazimierz z Bilczy, a także Fundacja Jesteśmy Blisko z Włoszczowy.
PROWADZONE ZBIÓRKI:
-Siepomaga
-Facebook ( https://www.facebook.com/donate/609381446212269/ )
Wpłaty na konto Fundacja „Jesteśmy Blisko” , ul Jędrzejowska 79c, 29-100 Włoszczowa
Bank Spółdzielczy we Włoszczowie
nr 95 8525 0002 0000 0010 7725 0001
Kod SWIFT/BIC – POLUPLPR
Tytułem: Darowizna dla Pauliny Mazur
Prosimy wszystkich o włączenie się w zbiórkę