3.5 C
Kielce
poniedziałek, 23 grudnia, 2024
Strona głównaAktualnościW Brzezinach wspominali niezwykłego człowieka

W Brzezinach wspominali niezwykłego człowieka

Zobacz

I Wieczornica imienia księdza Jana Pragnącego pn. „Dałeś mi Panie kęs istnienia…” odbyła się 24 września w Brzezinach. Parafianie wystawili Księgę Hioba, którą zmarły 19 czerwca ks. Jan Pragnący, wieloletni proboszcz brzezińskiej parafii, tak bardzo lubił czytać i cytować. Przypomniano także historię niezwykłego duchownego. Były też wzruszające wspomnienia, zdjęcia i modlitwa.

I Wieczornica im. ks. Jana Pragnącego rozpoczęła się od uroczystej mszy świętej. Po niej odbył się niezwykły spektakl wspomnień o niezwykłym kapłanie. – Kiedy umiera bliski nam człowiek zazwyczaj uświadamiamy sobie, że znikła część naszego życia. Staramy się wspominać, rozmyślać, pamiętać wspólny czas. Gdy 19 czerwca odszedł ks. Jan, serce naszej parafii zostało rozdarte. Ale nasza wiara mówi nam, że to nie był koniec naszej znajomości. Ufamy, że widzi nas także teraz, w tym kościele, który tak bardzo ukochał – mówił Damian Zegadło ze Stowarzyszenia Przyjaciół Brzezin i Podwola, podkreślając jednocześnie, że spotkanie wcale nie miało być hołdem pochwalnym dla ks. Jana. – Tego pewnie sam by nie chciał – tłumaczy Damian Zegdalo. – Ma być jednak okazją do wspólnego spotkania, do rozważania oraz wspominania. Pragniemy, aby nad smutkiem i nostalgia górę wzięła wiara i nadzieja – dodaje.

Wieczornicę podzielono na dwie części. W pierwszej z nich pochylono się nad Księgą Hioba, którą śp. proboszcz tak bardzo lubił czytać i cytować. W krótkim spektaklu przedstawione zostały fragmenty z tej Księgi przeplatane muzyką, tańcem i obrazem współczesności. Podczas spektaklu wspólnie zastanawiano się nad sensem ludzkiego cierpienia i ufnym przyjmowaniem krzyża. Jak tłumaczono, Biblia nie opowiada wyłącznie przeszłości, ale jest żywą Księgą, przez którą dziś mówi Bóg. – Spróbujmy usłyszeć, co mówi konkretnie do mnie – zachęcano. – Wierzymy, że to dzisiejsze spotkanie nie tyle nas rozczuli, co zainspiruje do troski o swoje zbawienie. My już znamy pierwszy owoc. Przygotowując się do spektaklu, sięgnęliśmy po Biblię i przeczytaliśmy Księgę Hioba. Zachęcamy do tego także wszystkich tu zebranych. Po powrocie do domów weźcie Pismo Święte i przeczytajcie chociaż część tej Księgi. To będzie cudny prezent urodzinowy dla Księdza Jana – przekonywał Damian Zegadło.

Druga część spotkania rozpoczęła się od słów: „Dałeś mi Panie kęs istnienia…”. Tymi właśnie słowami śp. ks. Jan Pragnący rozpoczął swoją mowę pożegnalną w ostatnią niedzielę posługi w Brzezinach w dniu 6 października 2013 roku i tymi też słowami rozpoczęto chwilę wspomnień o zmarłym Proboszczu. Poprzez fotografię, głos, muzykę i wspomnienia różnych osób przypomniano kilka chwil z tego „kęsu istnienia” ks. Jana.

Warto dodać, że podczas mszy świętej były zbierane datki na tablicę, którą parafianie chcą ufundować zmarłemu proboszczowi w rocznicę śmierci. – Chcemy, by to był symboliczny wspólny dar parafian. A to spotkanie, które, mamy nadzieję, będzie wydarzeniem cyklicznym, niech będzie Jego żywym pomnikiem w naszej parafii. Tak wiele chciał nam przekazać, tak wiele spraw, tematów było mu bliskich. Pomysłów więc na pewno nam nie zabraknie – zgodnie zapewniali parafianie.

Ks. Jan Pragnący urodził się w 1947 roku w rodzinie Józefa i Józefy Pragnących w Kobylnikach. Po rozeznaniu powołania wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Kielcach. W trakcie formacji kapłańskiej został razem z innymi klerykami oddelegowany do wojska (był w jednostce razem z bł. ks. Jerzym Popiełuszką). Święcenia kapłańskie otrzymał 2 czerwca 1971 roku w Kielcach. Następnie przez 14 lat pracował jako wikariusz w pięciu parafiach naszej diecezji: Ostrowce, Leszczyny, Małogoszcz, Słomniki i Bejsce. Jego pierwszym probostwem była parafia w Chotlu Czerwonym. We wrześniu 1993 roku uroczyście objął probostwo w parafii Brzeziny. W tym czasie podjął wiele inicjatyw oraz m.in. wyremontował całe wnętrze kościoła. Po 20 latach pasterzowania w Brzezinach, w 2013 roku, odszedł na zasłużoną emeryturę i ostatnie lata życia spędził w rodzinnej parafii w Skalbmierzu jako rezydent.

Galeria

Aktualności

Polecamy