Wojciech Książek, artysta plastyk z Borzykowej w gminie Chmielnik, długo szukał własnej drogi. Po dwudziestu latach podróżowania po świecie, w końcu znalazł piękną przestrzeń dla siebie. Dodając życiu kolorytu, rysując i rzeźbiąc, spełnia swoje marzenia.
Nie zaczyna opowieści słowami: Był czas, gdy… Mówi, że nadal maluje rysuje, rzeźbi, organizuje happeningi i działa plastyczne, a w codzienności życia odnalazł się we współpracy z innymi osobami. Prowadzi zajęcia, szkoli, pozwala osobom niepełnosprawnym i starszym tworzyć. A najmłodszych poprzez zajęcia zachęca do sztuki.
– Szukałem miejsca poza wydeptanymi szlakami – opowiada artysta plastyk. – Całym swoim życiem udowadniałem, że przeszkody tworzymy sobie sami: brakiem wiary, wyobraźni czy chęci zmotywowania samego siebie.
Urodził się w Chmielniku. Od najmłodszych lat czuł w sobie duszę artysty. Najpierw myślał, że będzie śpiewał, potem, że będzie aktorem. A w tym wszystkim czuł także pasję do sportu. W wieku 14 lat skupił się na plastyce. Chcąc dalej rozwijać swój talent, zdawał do Liceum Sztuk Plastycznych w Kielcach na rzeźbę. Potem na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu studiował rzeźbę i ceramikę. – Eksperymentowałem z rzeźbą, wykorzystując różnego rodzaju przedmioty. Podejmowałem różnego rodzaju działania plastyczne, często sprzeciwiając się ustrojowi komunistycznemu. Studia ukończyłem z dyplomem obu kierunków – rzeźby oraz ceramiki i rysunku. W 1988 roku z przyczyn politycznych wyjechałem do Grecji, gdzie ponad dwadzieścia lat pracowałem jako plastyk, zajmując się głównie malarstwem, rzeźbą, grafiką użytkową. Projektowałem reklamy i zajmowałem się ilustracją – opowiada Wojciech Książek.
Szalona dusza artysty
W Grecji wzmacniał więzi z regionem poprzez liczne podróże, poznawanie kultury i tradycji. Te naleciałości widać w wielu jego pracach. – Podróżowałem po wyspach greckich. Początkowo, przez cztery lata, pracowałem na stanowisku kierownika artystycznego dużej firmy reklamowej, działającej na rzecz międzynarodowych koncernów handlowych. Moje doświadczenie malarskie wykorzystywałem do projektowania reklam wielkoformatowych. Miałem kilkanaście wystaw indywidualnych i brałem udział w zbiorowych pokazach. Bez wątpienia uległem czarowi kraju położonego na styku Zachodu i Wschodu, jego ludzi i surowej naturze, zdominowanej przez obecne wszędzie góry i morze – mówi artysta.
Krajobraz grecki jest widoczny w wielu jego pracach. Przebywał na kilkudziesięciu wyspach słonecznej Hellady. Jego twórczość ma zróżnicowany charakter: abstrakcyjne obrazy, pejzaże, portrety wykonywane na indywidualne zamówienie. Swoje obrazy pan Wojciech wystawiał i sprzedawał w ateńskich galeriach sztuki.
– Równolegle z malarstwem zajmowałem się rysunkiem, tworząc ilustracje do prasy greckiej i obcojęzycznej wychodzącej w Atenach, współpracowałem z greckimi redakcjami. Publikowałem w nich portrety i karykatury polityków oraz sceny będące komentarzem do aktualnych wydarzeń światowych. Moje rysunki ukazywały się również poza Grecją, w nowojorskim „Dzienniku Polskim”. Na łamach „Kuriera Ateńskiego” oprócz rysunków opublikowałem kilkanaście opowiadań, opartych na własnych przeżyciach. Byłem czynnym uczestnikiem działań tamtejszej Polonii. Od 2012 roku mieszkam na stałe w Polsce i zajmuję się plastyką.
Wojciech Książek nie ukrywa, że otrzymuje propozycje współpracy z całej Polski. – Brałem udział w kilkudziesięciu wystawach zbiorowych, pokazując przeważnie rysunek, malarstwo, rzeźbę w Grecji, Włoszech i Polsce. Mam na koncie kilka tysięcy prac, które znajdują się w zbiorach prywatnych i państwowych w kraju i za granicą. Niektóre podpisane są różnymi moimi inicjałami lub pseudonimami.
– Jeśli człowiek nosi w sobie dar, to musi się nim dzielić z innymi – opowiada nasz bohater. W miejscowości Borzykowa ma swoją pracownię z piecem elektrycznym do wypalania porcelany i gliny, którą często wydobywa w swoim ogrodzie. – Wypracowałem własne metody pracy, które spotykają się z uznaniem odbiorców. Lubię pracować i nawet nie czuję zmęczenia, tak mnie ona wciąga. Dobrze czuję się w rysunku, ale często wybieram technikę olejną i akwarelę, która jest zdecydowanie najtrudniejsza – zdradza. – Zajmuję się rzeźbą, ceramiką i malarstwem. Specjalizuję się w portretach i karykaturach wykonywanych w różnych technikach: kredce, pastelach i płaskorzeźbach. Maluję pastelami, akwarelami, akrylami, farbami olejnymi i temperami. Rzeźby i płaskorzeźby wykonuję w drewnie, kamieniu i w różnych połączonych materiałach. Tworzę ceramikę przede wszystkim w glinie, półporcelanie i porcelanie. Mieszkając na wsi, czasami nawiązuję do miejscowej sztuki ludowej, która jest widoczna w moich pracach głównie w obrazach i płaskorzeźbach. Równolegle prowadzę działalność dydaktyczną, głównie z dziećmi i młodzieżą.
Od 12 lipca jego prace będzie można zobaczyć na zbiorowej wystawie w Muzeum Krzeptowskich w Jędrzejowie. Na co dzień swoje prace prezentuje Facebooku i kanale YouTube.