3.5 C
Kielce
piątek, 22 listopada, 2024
Strona głównaAktualnościAch te Polskie Czerwce - ZDANIEM SENATORA

Ach te Polskie Czerwce – ZDANIEM SENATORA

Zobacz

28 czerwca 1956 roku robotnicy w poznańskich Zakładach im. Stalina przystąpili do strajku generalnego. Ich protest prze-rodził się w wielotysięczną manifestację i w walki uliczne. Władza ludom postanowiła użyć przeciw ludziom wojska i czołgów Demonstranci śpiewali pieśni patriotyczne i religij-ne a na ich sztandarach i transparentach wypisane byty hasła: „Chcemy chleba: „Jesteśmy głodni’: „My chcemy wolności” czy „Precz z czerwoną burżuazją’: Zginęło dziesiątki protestujących a setki odniosło rany. Najmłodszy zabity miał 1310. Wobec tych, co przeżyli i ich rodzin wprowadzono okrutne represje. Tak władzą w ludowej ojczyźnie pokazała narodowi, gdzie jego miejsce i co dla niej znaczą ludzkie sprawy.

25 czerwca 1976 roku w obliczu zapowiedzianych przez komunistów drastycznych podwyżek cen żywności na ulice wyszli najpierw robotnicy Radomia, a potem Ursusa, Płocka i innych miast. W sumie dziesiątki tysięcy ludzi. Władza ludowa zdecydowanie użyła przeciw nim milicji i rosłych funkcjonariuszy ZOMO. Znowu ofiary, znowu represje i zemsta władzy. Pokazowe procesy i „wilcze bilety”. To w Radomiu sadyści w mundurach zastosowali specyficzne tortury, symbol tamtych represji, tzw. ścieżki zdrowia, polegające na pałowaniu zatrzymanych przez szpaler funkcjonariuszy. Ale „Radomski Czerwiec” pobudził ludzi do myślenia, organizowania się i solidarności, która za kilka lat, wspierana żarliwą modlitwą Jana Pawła II już jako Solidarność zmieni oblicze Polski, Europy i świata.

4 czerwca 1989 roku, po czarnych latach stanu wojennego, bogacenia się elit poprzedniego systemu, a biedy zwykłych ludzi, pierwsze częściowo wolne wybory parlamentarne jako efekt kontraktu zawartego przy okrągłym stole. Komuniści i cała elita władz, choć wtedy ponieśli coś w rodzaju klęski, to jednak ocalili majątki, wpływy, stołki i cały aparat oddziaływania na państwo przez rzesze swoich potomków i do niedawna tajnych i jawnych współpracowników. Właściwie nikt nie odpowiedział za zbrodnie, wyzysk i cierpienie Na-rodu w latach 1945-1989. Kto miał rządzić, rządził nadal, a prezydentem po tych diabelskich konszachtach i dogadywaniach został niebawem Wojciech Jaruzelski, ten sam, który 8 lat wcześniej, w grudniowy, niedzielny poranek zamiast Teleranka” w telewizji wypowiedział własnemu narodowi wojnę wyprowadzając na ulice wojsko, ZOMO, czołgi i cały aparat represji ludowego państwa.

4 czerwca 1992 roku, w zaledwie kilka miesięcy po objęciu władzy przez pierwszy niekomunistyczny rząd z Janem Ol-szewskim na czele, dochodzi do próby ujawnienia tajnych współpracowników służb PRL-u. I tego wielu się przestraszyła Pod osłoną nocy, na wniosek prezydenta Lecha Wałęsy, spanikowana i sterowana większość sejmowa odwołuje ten pierwszy Polski rząd, grzebiąc nadzieje Polaków na oczyszczenie władzy z agentów i całkowite odcięcie od komunistycznej przeszłości. Pierwsze w tym skrzypce grali: wsp-mniany prezydent, Donald Tusk, Waldemar Pawlak i kilku innych zebranych przy stole „nocnej zmiany’: Wtedy tylko Jarosław Kaczyński otwarcie przyznał, że na ujawnionych listach agentów nie ma nazwisk ludzi z jego Porozumienia Centrum. Pozostali w strachu albo nabrali wody w usta, bo nie chcieli kłamać, albo jako zasłonę dymną podnieśli krzyk w obronie demokracji w ich rozumieniu łamanej.

4 czerwca 2020 roku premier Mateusz Morawiecki, wobec bezprzykładnego hejtu i krytyki ze strony totalnej opozycji, odważnie występuje do sejmu o wotum zaufania, bo chce wiedzieć, czy ma mandat do dalszego sprawowania władzy, dalszego stania na czele rządu Polskiej racji stanu. I dostaje to wotum, bo Polska i Polacy potrzebują takiego właśnie rządu, myślącego po polsku, mówiącego językiem polskich spraw i polskich interesów. Bez kompleksów, zaśmiało wyznaczonymi ambitnymi celami inwestycyjnymi i gospodarczymi, ale też pamiętającego o zwykłych Polakach i ich rodzinach.

28 czerwca 2020 roku, dokładnie 64 lata po Poznańskim Czerwcu, odbędą się wybory prezydenta Polski… oby my-ślącego po polsku, oby biegle mówiącego językiem polskich spraw, oby zatroskanego o najsłabszych i umiejącego rozmawiać z Polakami.

Aktualności

W nocy spadnie śnieg – na drogach może być ślisko

Biuro Prognoz Meteorologicznych w Krakowie ostrzega, że w najbliższych dniach prognozuje się zamarzanie mokrej nawierzchni dróg...

Polecamy