Wśród przyczyn zdarzeń drogowych najczęściej wymieniane są m.in.: prędkość, brawura, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, czy wypity alkohol. A czasem wystarczy chwila nieuwagi spowodowana korzystaniem z telefonu. Zapominamy, że możemy w ten sposób doprowadzić do poważnego zdarzenia. Zapominamy także, iż za to wykroczenie grozi mandat karny w wysokości 500 złotych i 12 punktów karnych. Dziś świętokrzyscy policjanci sprawdzają, jak kierujący stosują się do tych właśnie przepisów. Ręce na kierownicę!
Podczas jazdy kierujący napotykają dużo sygnałów rozpraszających uwagę – skrzyżowania, sygnalizacja, piesi, inne samochody. A w tym wszystkim dodatkowo telefon! Niewielu zdaje sobie sprawę z faktu, że nawet przy prędkości 50km/h w ciągu jednej sekundy samochód pokonuje kilkanaście metrów. Zatem zakładając jedynie krótkie spojrzenie na telefon, trwające zaledwie 5 sekund, to blisko 70 metrów pokonanej bez świadomości drogi. Przy prędkości autostradowej to blisko 200 metrów. Co może zdarzyć się w mieście na odcinku 70 metrów? Praktycznie wszystko!
Oczywiście telefony czy nawigacja używane zgodnie z przepisami oraz rozsądkiem pomagają, ale nawet wtedy rozpraszają uwagę i przez to mogą być przyczyną niebezpiecznych sytuacji w ruchu drogowym. Kierowca zajęty rozmową może np. zignorować obowiązek zachowania szczególnej ostrożności zbliżając się do przejść dla pieszych, w tym zmniejszenia prędkości tak, aby nie narazić nikogo na niebezpieczeństwo.
Pamiętajmy! Kierującemu pojazdem zabrania się korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku. Grozi za to 12 punktów karnych oraz 500 zł mandatu karnego.
Opr. MŚ