Tkactwo Bodzentyna i okolic trafiło na prestiżową Krajową Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego. To sukces Stowarzyszenia Świętokrzyskie Tkaczki prowadzonego przez Beatę Syzdół i grono kobiet, które kontynuują charakterystyczną dla tej okolicy tradycję tkactwa. Stowarzyszenie zostało założone 10 lat temu – przypomina Beata Syzdół.
W rozmowie z Radiem Kielce, prezes Świętokrzyskich Tkaczek podkreślała, że najbardziej cieszy ją możliwość wpisania się w tradycję istniejącą w okolicach Bodzentyna od dziesięcioleci. – My uczyłyśmy się tkania od pań, które pracowały w spółdzielni w Bodzentynie, ale także tkały w domu. Od nich pozyskiwałyśmy krosna, pamiątki, ale przede wszystkim wiedzę na temat tkania. My jesteśmy kolejnym ogniwem tego wielopokoleniowego łańcucha umiejętności, bo teraz też uczymy kolejne osoby tkania i wciąż będziemy się starać o nowe uczennice. Będziemy dalej tkać i uczyć nowe pokolenia, jak wykonywać nie tylko zapaski, ale i szmaciane chodniki – zapowiada Beata Syzdół w rozmowie z Radiem Kielce.
Świętokrzyskie Tkaczki przez pięć lat muszą wypełniać zadania wynikające z wpisu na listę. To m.in. przygotowanie publikacji na temat tkactwa, prowadzenie warsztatów i szkoleń dla osób, które chcą nauczyć się tego rękodzieła. Wywiązywanie się z zobowiązań kontrolować będzie komisja weryfikacyjna
Krajowa Lista niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego prowadzona jest przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.