50-letni mieszkaniec Suchedniowa może spędzić do dziesięciu lat za kratami po tym, jak został oskarżony o serię kradzieży z włamaniami. Śledczy twierdzą, że mężczyzna wykorzystywał swoją znajomość lokalizacji kluczy sąsiadów, by niepostrzeżenie wchodzić do ich domów i dokonywać kradzieży pieniędzy. Skradzione sumy łącznie sięgnęły prawie 4000 złotych.
Lokalna policja została zaalarmowana w ostatnią środę o włamaniu do jednego z domów w Suchedniowie, w wyniku którego zrabowano prawie 4000 złotych. 48-letnia ofiara podejrzewała sąsiada, który wcześniej wykonywał remont i z tego powodu był zaznajomiony z położeniem kluczy oraz układem pomieszczeń. Twigając, gdzie mogą być przechowywane oszczędności, mógł zamierzać je ukraść. Policja szybko potwierdziła te domniemania i już w piątek zatrzymała podejrzanego 50-latka, umieszczając go w areszcie. Ustalono, że od lutego włamywał się on wielokrotnie, wykorzystując nieobecność mieszkańców.
Osoby dokonującej włamań postawiono zarzuty czterokrotnego naruszenia własności z włamaniem, a jego dalszy los znajdzie rozstrzygnięcie w sądzie. Przewidziana kara za tego typu przestępstwo może sięgnąć nawet dekady pozbawienia wolności.