Policjanci każdego dnia dbają o bezpieczeństwo na drogach. Kierowca widząc funkcjonariusza wydającego polecenie zatrzymania pojazdu ma obowiązek poddania się kontroli. Za zignorowanie takiego wezwania grożą poważne konsekwencje.
Wczoraj kilka minut po godzinie 16.30, policjanci ze staszowskiej drogówki w miejscowości Gace Słupieckie w gminie Łubnice, zauważyli pojazd jadący z przeciwnego kierunku, którego tor jazdy wskazywał, że kierujący może znajdować się pod działaniem alkoholu. Wobec tego mundurowi zawrócili za pojazdem, a następnie przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych, wydali jadącemu mężczyźnie polecenie do zatrzymania pojazdu. Na ten widok siedzący za kierownicą mężczyzna przyspieszył. Mundurowi podjęli pościg za oddalającym się samochodem, jednocześnie informując o sytuacji staszowskiego dyżurnego. Kierowca nie reagował na policyjne sygnały świetlne i dźwiękowe nakazujące zatrzymanie auta. Kontynuował dalszą jazdę. Na jednym z ostrych zakrętów kierujący stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu. Policjanci wybiegli z radiowozu, lecz zanim dotarli do kierującego, ten zdołał wyjechać z rowu i kontynuował ucieczkę. W trakcie pościgu kierujący Renaultem popełnił szereg wykroczeń, stwarzając realne zagrożenie dla życia i zdrowia innych uczestników ruchu drogowego. Po kilkunastu kilometrach pościgu policjanci ostatecznie zatrzymali mężczyznę, który będąc już poza samochodem dodatkowo stawiał funkcjonariuszom opór. Po przebadaniu 46-latka na stan trzeźwości wyjaśnił się powód jego ucieczki. Alkomat wykazał blisko 1,2 promila alkoholu w jego organizmie.
Za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli ustawodawca przewidział karę pozbawienia wolności do lat 5, natomiast za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości karę do 2 lat pozbawienia wolności.
Opr. JSz
Źródło: KPP w Staszowie