Zdaniem senatora: Hybrydowy patriotyzm
Piszę ten felieton w nocy z 9 na 10 listopada 2021 roku. Zamartwiam się sytuacją na granicy polsko-białoruskiej. Co będzie dalej? Czy po Gruzji, Ukrainie, państwach bałtyckich przyszła już kolej na mój kraj? Tak jak w Tbilisi mówił zatroskany prezydent Lech Kaczyński, gdy stanął na czele misji ratującej niepodległość Gruzji?
Póki co doświadczamy hybrydowego ataku reżimu Łukaszenki, który cynicznie wykorzystuje sprowadzanych na teren Białorusi migrantów, głównie z krajów arabskich, po to by szturmowali naszą granicę w drodze do zachodniego Eldorado. Tysiące pograniczników, żołnierzy i policjantów strzeże dzień i noc naszej Ojczyzny przed tysiącami migrantów, wśród których są ludzie niebezpieczni, powiązani z organizacjami terrorystycznymi. W tym wszystkim kraj nasz jest podzielony. Są tacy, także wśród elit politycznych, co naiwnie i bezkrytycznie a może z wyrachowaniem sieją zamęt, rzucają lotne hasła humanitaryzmu i chcąc nie chcąc wspierają działania agresora. Więc trudno o tak potrzebną dzisiaj jedność.
Myślę też o tym co działo się w tę właśnie noc 103 lata temu. Towarzyszę brygadierowi Piłsudskiemu w podróży pociągiem, po wręcz cudownym wyswobodzeniu z ponad rocznej niewoli w Magdeburgu. Siedział tam, bo razem z Legionami odmówił przysięgi na wierność Niemcom i Austro-Węgrom. Zmierza do Warszawy, w której – gdy powróci rankiem, 10 listopada – w ciągu kilkudziesięciu godzin wybuchnie na dobre niepodległość tak wyczekiwana po 123 latach zaborów przez zjednoczony i zdeterminowany Naród i jego elity.
Choć było wielu zasłużonych ojców niepodległości, władzę zgodnie powierzono Józefowi Piłsudskiemu. W świat, za pomocą zdobycznej radiostacji, rozszedł się głos depeszy wolnych Polaków tworzących od nowa Niepodległą Polskę z nienaruszalnymi granicami!!!
Z troską myślę o jutrzejszym – 11 listopada – Marszu Niepodległości w Warszawie. Oby przebiegł bez zakłóceń i prowokacji, jako wyraz patriotyzmu maszerujących. I oby nikt nie ośmielił się nazwać tysięcy idących z biało-czerwonymi flagami Polaków, ojców i matek z dziećmi – faszystami, tak jak to bywało wcześniej.
Kończę już. Pewnie długo nie zasnę. W głowie tyle zmartwień i pełnych empatii patriotycznych myśli.
Dobranoc Rodacy. Dobranoc Patrioci
Senator Krzysztof Słoń