W sobotę 7 sierpnia br. w Wilkowie odbyła się już czwarta edycja cieszącego się dużą popularnością wydarzenia – Dyktanda Gwarowego, podczas którego wszyscy zainteresowani mogli sprawdzić swoje zdolności językowe. Zmaganiom przyglądał się wicestarosta kielecki Tomasz Pleban oraz radny powiatowy Wojciech Kózka.
Wraz z upływem czasu piękna świętokrzyska gwara zaczyna zanikać. Dyktando Gwarowe jest wydarzeniem, które stara się uchronić ją od zapomnienia, ponieważ jest ona nieodzownym elementem kultury naszego regionu.
W tegorocznym dyktandzie brało udział ponad 40 osób, wśród których znaleźli się mieszkańcy gminy Bodzentyn, gminy Górno oraz turyści m.in. z Łodzi. Były to zarówno osoby dorosłe, jak i dzieci ze szkół podstawowych. Uczestnicy w ciszy i pełnym skupieniu zmierzyli się z tekstem lokalnej poetki Katarzyny Zaborowskiej z 1956 roku pt. „Spómienie o Stefonie Zeromskim”. Mistrzem gwary Świętokrzyskiej została Teresa Bzymek, drugie miejsce zajęła Wiesława Kupis, natomiast trzecie Halina Sitek. Zwycięzcom składamy serdeczne gratulacje!
TEKST IV DYKTANDA GWAROWEGO:
Spómienie o Stefonie Zeromskim
Moze chto kce wiedzieć o Stefonie Żeromskim
To łurodzieł sie w dworku blisko Ciekot wioski,
Krzcony beł w Lescynach w kościele, w niedziele,
Łojciec, jak z nim wrócieł, prosieł gości wiele.
A jak wieksy podroś, to sie w skole łuceł,
Nikomu nigdy w nicym nie dokuceł.
Jak wrócieł do domu znów na wakacyje,
To łusciskoł łojca i matke za syje,
A w łostatku z drugiemi sie witoł,
Ło zdrowie, co słychać? Kozdego sie pytoł.
Jak pobeł pore dni, wsytkim sie nacieseł,
To znów do kómpanio do wody pośpieseł,
Bo beł stawek z rybami, do siedzenio ława.
Chodź Jasiu na ryby kozała nom mama.
Jak ryb nałapali, do domu wrócieli.
Łojciec na nich krzyknoł: gdzieś cie chłopcy beli?
Chodź Jasiu do kary, pośpies do mnie predzy,
Pośliście na ryby, a bez moi wiedzy!
A Stefon Żeromski: tatusiu jo winien,
Nie bij ze Jasicka, boś tyś mnie powinien.
Żeromski zaśpiewoł, pod boki sie łujon:
Ło jaki będzie ze mnie w wojsku zgrabny ułon.
Całe wakacje wesół beł i skokoł,
Gdy przysło łodjezdzać Żeromski zapłakoł:
Pewno mnie tatusiu juz wcale nie lubis,
Bo mnie gdzieś wywozis, w obcych stronach gubis,
Kochom cie Stefonku, kocham cie nad duse,
Ale cie do skoły nazod łoddać muse.
TEKST: E.Kita