Nawet 10 lat więzienia grozi 29-letniemu kielczaninowi. Mężczyzna jest podejrzewany o kradzież rozbójniczą, do której doszło w sobotni poranek na Czarnowie. Policjanci z komisariatu przy ul. Kołłątaja w niedzielę wieczorem zauważyli renaulta, którym sprawca odjechał z miejsca zdarzenia i zatrzymali jadącego nim 29-latka.
Zgłoszenie o kradzieży w jednym ze sklepów dyżurny z Komisariatu Policji II w Kielcach otrzymał w sobotni poranek. Przed godziną 7 do marketu na kieleckim Czarnowie wszedł nieznany mężczyzna, zabrał z półki pieczywo i napoje i wyszedł, nie płacąc za towar. Widząca całe zdarzenie 30-letnia ekspedientka wyszła za rabusiem, jednak ten, by utrzymać łupy zaczął szarpać kobietę, odepchnął ją, a następnie wsiadł do samochodu i odjechał. Pracujący na miejscu zdarzenia mundurowi z Ogniwa Patrolowo – Interwencyjnego szybko ustalili markę i kolor pojazdu, którym poruszał się rozbójnik. To było kluczowe do szybkiego zatrzymania sprawcy. W niedzielę wieczorem, jeden z policjantów, który był na miejscu kradzieży miał służbę w godzinach nocnych. Około godziny 22 zauważył renaulta, jadącego ulicą Chrobrego. Za kierownicą francuskiego auta siedział mężczyzna, który dokładnie pasował do rysopisu sprawcy kradzieży rozbójniczej. Funkcjonariusze z komisariatu przy ul. Kołłątaja zatrzymali wielokrotnie notowanego 29-latka, który dalszą podróż odbył w kajdankach, policyjnym radiowozem.
Zachowanie kielczanina wkrótce oceni sąd. Mężczyzna jest podejrzewany o dokonanie kradzieży rozbójniczej, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Opr. KM
Źródło: KMP w Kielcach