Czy trzeba być Andrzejem Chyrą, oferującym sprzątanie mieszkania, żeby wspomóc WOŚP? Albo Rafałem Trzaskowskim oddającym megafon z kampanii prezydenckiej lub Szymonem Majewskim wystawiającym na licytację swój żart? Oczywiście, że nie! Żeby wspomóc najważniejszy cel – ratowanie zdrowia i życia – wystarczy tylko chcieć. Dobra wola, pozytywnie nastawiony zespół, jedno hasło i…. zaczęło się!
Kto kupi usługę wyciśnięcia mokrych rzeczy po morsowaniu? A może wprowadzenie nowicjuszy do lodowatej kąpieli przy asyście profesjonalistów: Mateusza Zegi oraz Tomasza Wojtysia? Ściągnięcie mokrych neoprenów przez Piotra Olejniczaka, strzyżenie brody i głowy u Artura Kamila Paska? Niewiarygodne? Absolutnie! 29 finał WOŚP nikogo nie zmuszał do działania, a jednak chętnych było co niemiara.
Cel uświęcał środki, a tych Morawickiemu Stowarzyszeniu Morsów „Byle do zimy” nie brakowało. W niedzielę, 31 stycznia, pokazali na co ich stać.
Posypały się kolejne propozycje: kolorowa maseczka i przepiękny, autorski obraz od Anny Olejniczak, tort od Wioletty Stefańczyk, przegląd instalacji LPG z wymianą filtrów od KA-TECH Krzysztof Kabała, usługa fryzjerska od Agnieszki Olejarczyk, sesja biznesowa foto u Daniela Gołębiowskiego, deseczka do serwowania potraw od firmy TAVOLA Rafał Wójcik i – jak się okazało w trakcie zawziętej licytacji – perełka: kultowe, filcowe buty tzw. gumofilce – dar od Karola Sobonia.
Charakterystyczna, kolorowa puszka z czerwonym sercem WOŚP zapełniała się z każdą chwilą. Stuk i wspólna rozgrzewka pod przewodnictwem Anny Olejniczak rozpoczynała kąpiel, stuk i zapach pysznego żurku , przygotowanego przez Koło Gospodyń Wiejskich w Bieleckich Młynach, zakręcił w nosie. Popchnięcie palcem, by banknot wpadł do środka i słodkie ciasto rozpłynęło się w ustach, zaszeleściła dyszka i Kinga Kubicka z Klubu Sportowego Kuzushi Judo Kielce wraz ze swoimi podopiecznymi zanurzyli się – po raz pierwszy – w lodowatej wodzie, stuk i Koralowa Pizza częstowała swoimi wypiekami, a malinowa herbata rozgrzewała po morsowaniu. Uśmiechy zewsząd, rozmowy, zdjęcia, dzieci, dorośli, młodzież i śnieg dookoła, mróz szczypiący w nosy, który nie był w stanie zagrozić gorącej atmosferze.
Wspólny cel zjednoczył każdego, małego i dużego, morsującego i spacerującego – puszka wypełniła się po brzegi ujawniając zebraną kwotę 3807,40 !
I co? Wiele trzeba, żeby pomóc? Morawickie Stowarzyszenie Morsów „Byle do zimy” pokazało, a Wy? Jak sądzicie?
Obejrzyjcie fotorelację i odpowiedzcie sami.
.