Grupa morawickich morsów niezwykle ciekawie spędziła niedzielne popołudnie. Ośmioro śmiałków zdobyło szczyt mając na sobie jedynie krótkie spodenki, buty, czapki i rękawiczki.
Morsy z Morawicy to niezwykle aktywna grupa osób. Regularnie kąpią się oni w morawickim zalewie, uczestniczą w różnego rodzaju zlotach morsów, również międzynarodowych, przeprowadzają akcje oddawania krwi czy sprzątania wokół zalewu.
Tym razem postanowili, że wypróbują nieco inną metodę morsowania, nazywaną morsowaniem na sucho. Za cel obrali sobie zdobycie Łysicy w niecodziennym, jak na tę porę roku, ubiorze, a mianowicie w krótkich spodenkach, butach, czapkach i rękawiczkach. Przed marszem uczestnicy tej inicjatywy odbyli rozgrzewkę, by zaraz po niej, w dość szybkim tempie zdobyć szczyt. Zajęło im to zaledwie 34 minuty. W plecakach wnieśli ze sobą ciepłe ubrania, gorącą herbatę i bigos, który po takim marszu był dla nich nie lada nagrodą.
Ważne jest, by tego typu wyzwania podejmować w grupie, wśród osób na które możemy liczyć. Uczestnicy przygotowali wszystko tak, aby wyprawa była przede wszystkim bezpieczna. Mieli ze sobą odpowiedni sprzęt medyczny oraz koce termiczne i chemiczne ogrzewacze, by w razie nieprzewidzianych sytuacji, móc szybko się rozgrzać.
Zachęceni tym sukcesem Morsy z Morawicy już zastanawiają się nad kolejnym szczytem, który zdobędą w iście morsowym stylu.
Ewa Tarach
Fot.: Radio Kielce