Minął rok od wyboru nowego Zarządu Powiatu Kieleckiego na kadencję 2018–2023.Z tej okazji poprosiliśmy o rozmowę starostę kieleckiego Mirosława Gębskiego.
23 listopada minął rok od wyboru Pana na starostę Powiatu Kieleckiego. Pamięta Pan jeszcze ten dzień? Liczbę głosujących za Pana kandydaturą?
MIROSŁAW GĘBSKI:Dokładnie pamiętam ten historyczny dla mnie i dla ugrupowania, które reprezentuję, dzień. Temu pierwszemu posiedzeniu towarzyszyło mnóstwo emocji ze względu na to, że władzę straciło dotychczas rządzące Polskie Stronnictwo Ludowe. Mając 16 z 29 radnych, mogliśmy jako Prawo i Sprawiedliwość samodzielnie przejąć władzę. Wracając do Pani pytania – tak, pamiętam wyniki: zagłosowało na mnie 27 z 29 radnych.
Co było najtrudniejsze na początku nowej pracy?
Przez wiele lat pracowałem na stanowiskach kierowniczych, ale teraz z kilkudziesięciu podlegających mi osób zrobiło się kilkaset. Z jednej strony był to lekki stres, a z drugiej spore wyzwanie, wymagające rozwinięcia umiejętności menedżerskich. Nie bałem się spraw, problemów czy zadań stojących przed urzędem, bo z przerwą na kadencję 2002–2006 jestem radnym Rady Powiatu Kieleckiego od 1998 roku. Dało mi to bardzo duże doświadczenie i obycie w zakresie pracy i działań Starostwa. Nie bałem się kontaktów z ludźmi, petentami, bo lubię takie żywe relacje.
Rok pracy skłania do podsumowań i bilansów. Z czego jest Pan szczególnie dumny?
Jeśli za wyznacznik mojego sukcesu jako starosty można uznać polepszenie warunków życia, pracy, edukacji mieszkańców powiatu kieleckiego i bezpieczeństwa na drogach – ten rok
to wielki sukces. Staraliśmy się nie zaniedbać żadnej sfery, która wynika z zadań Powiatu.
Co w Pana osobistej ocenie szczególnie zasługuje na uznanie w działaniach Powiatu?
Obejmując władzę w Powiecie, mieliśmy jako Zarząd konkretne zamierzenia i zadania. Obietnice, jakie złożyliśmy naszym wyborcom, spełniliśmy i spełniamy każdego dnia. Ogromnym plusem są środki zewnętrze, które przez ten czas udało się pozyskać, inwestycje w drogi, jakie zrealizowaliśmy i zrealizujemy dzięki środkom własnym i rządowym. Dobrym przykładem współdziałania Starostwa z gminami jest zawieranie porozumień w sprawie pomocy finansowej na realizację zadań na drogach powiatowych.
Dumny jestem z oszczędności pieniędzy podatników. Decyzje personalne są zawsze trudne, ale trzeba pogodzić czynnik ludzki z oszczędnościami powierzonych nam środków. Tu odnieśliśmy sukces. Tam gdzie mieliśmy uzasadnione podejrzenia dotyczące nietransparentnych zasad zatrudnienia czy jego przerostu, zmniejszyliśmy je. Najbardziej było to widoczne w samym Starostwie, ale także w podległym mu Powiatowym Urzędzie Pracy.
W beczce miodu dobrych zmian wprowadzonych w Powiecie Kieleckim w ostatnim roku może łyżka dziegciu… Jaki obszar działania jest w tej chwili według Pana najbardziej deficytowy i wymaga najpilniejszej interwencji?
Nie ma w tej chwili takiej sfery aktywności powiatu, w której nie działamy w celu wprowadzenia głębokiej, pozytywnej zmiany jakościowej. Chcemy zintensyfikować nasze działania związane z likwidacją oddziałów terenowych Powiatowego Urzędu Pracy – Lokalnych Punktów Informacyjno-Konsultacyjnych. Na początek zlikwidowaliśmy punkt w gminie Bieliny. W grudniu znikną dwa, w Zagnańsku i Piekoszowie, a w przyszłym roku także w Masłowie i Chęcinach. Te działania są w pełni uzasadnione, przede wszystkim spadkiem liczby osób bezrobotnych.
Jakie są Pana marzenia i plany na kolejny rok?
Nie da się prowadzić działań samorządowych w odcięciu od czynnika ludzkiego. Uważam, że jako samorządowcy powinniśmy skupiać się na człowieku i jego potrzebach, a nie tylko
na prawnie wytyczonych obszarach aktywności poszczególnych samorządów. Czasem, nawet w strukturach o tak wysokim poziomie sformalizowania, potrzebna jest po prostu pasja i szacunek dla człowieka. W swoich decyzjach i działaniach zawsze musimy stawiać go na pierwszym miejscu – jego godność, rozwój, potrzeby i pragnienia. I to jest moje największe marzenie do zrealizowania na niwie publicznej.
Gdzie leży źródło Pana sukcesu w pracy samorządowej?
Jako wieloletni radny i działacz samorządowy mam na to sprawdzoną receptę: spójne z zasadami życia działania oraz wizja celu. Szczególnie istotne jest to na niwie samorządowej, gdzie tak wiele zależy od współpracy z różnymi środowiskami, a ostateczny sukces jest konsekwencją działania procedur demokratycznych. To tworzy kręgosłup moralny i etyczny, a przede wszystkim nie pozwala zapomnieć z czyjego mandatu i woli pełnimy swoje funkcje,
i komu jako samorządowcy jesteśmy zobowiązani służyć.
To również zasada uczciwego rozliczania się z wyborcami z obietnic składanych w kampanii wyborczej. Przez ten rok pracy w Zarządzie Powiatu Kieleckiego udowodniłem, że hasła
z kampanii wyborczej nie były zbiorem pustych sloganów, obietnic i założeń programowych. Mogę śmiało spojrzeć w twarz każdemu mieszkańcowi naszego powiatu i powiedzieć: dotrzymuję obietnic.
Jak z punktu widzenia starosty wygląda współpraca z samorządami gminnymi?
Zadania Starostwa, które są na styku naszych działań, staram się na bieżąco konsultować z samorządem gminnym. Bardzo mnie cieszy przywrócenie posterunku Policji w Bielinach. Tworzymy nowe punkty Nieodpłatnej Pomocy Prawnej. Warto podkreślić, że staramy się „lokować” nasze inwestycje w każdej z gmin powiatu.
Jaki będzie rok 2020 dla Powiatu Kieleckiego?
Zdecydowanie będzie to rok bogaty w inwestycje i przez to pracowity. W zeszłym roku przyjęliśmy budżet na poziomie 134 mionów złotych. Obecnie wynosi on ponad 205 mln 637 tys. zł. Jego wysokość wynika z tego, że przyjęliśmy do realizacji szereg zadań. Staramy się pozyskiwać pieniądze wszędzie tam, gdzie są dostępne, a wszędzie gdzie możemy – oszczędzać.
Dziękuję Panu serdecznie za rozmowę, jeszcze raz gratuluję sukcesów i życzę realizacji planów założonych na nowy, 2020 rok.
Dziękuję bardzo i pozdrawiam.