17-letni Adam Masaczyński z Tumlina w gminie Zagnańsk, mimo młodego wieku, imponuje determinacją w dążeniu do spełnienia sportowych marzeń.
Kiedy spotykamy się w Hali Legionów w Kielcach, młody zawodnik szykuje się do kolejnego sezonu. Trenuje tu sześć razy w tygodniu po 1,5 – 2 godziny, w dni powszednie zaraz po szkole. Kiedy kończymy rozmawiać, mimo minusowej temperatury, jak co dzień wyruszy, by samotnie przebiec wiele kilometrów – w sezonie przygotowawczym pokonuje nawet 70 km tygodniowo. Na jego twarzy widać skupienie i spokój, który wydaje się niespotykany u większości nastolatków. Ale zanim pobiegnie, tegoroczny rekordzista Polski w biegu na 1000 metrów, opowiada nam o początkach swojej kariery.
– Od małego byłem aktywny fizycznie, musiałem być ciągle w ruchu. Grałem w piłkę nożną, ale dobrze też biegałem. Zauważył to nauczyciel wychowania fizycznego w szkole podstawowej Marek Szafarczyk, który zasugerował, bym zapisał się do klubu – wspomina Adam.
5 lat temu zaczął trenować pod opieką Mirosławy Sarny, z którą współpracował przez dwa lata. Trening był ukierunkowany na sprint. Obecnie jest zawodnikiem Kieleckiego Klubu Lekkoatletycznego.
– Od trzech lat prowadzi mnie trener Krzysztof Jóźwik, zajęcia są ukierunkowane na biegi na średnich dystansach. Współpraca jest udana. Mam tylko nadzieję, że będą mnie omijały kontuzje – mówi zawodnik z Tumlina.
- Trzy medale, rekord Polski i Buenos Aires
Ten rok był dla niego przełomowy – jak przyznaje, to pierwszy sezon, który tak dobrze zapisał się w jego karierze. W lutym zdobył złoty medal w biegu na tysiąc metrów podczas Halowych Mistrzostw Polski Juniorów Młodszych w Toruniu, w marcu – brązowy medal w przełajowych mistrzostwach Polski w Żaganiu, w lipcu zajął szóste miejsce w biegu na 800 m podczas Mistrzostw Europy Juniorów Młodszych, rozgrywanych w węgierskim mieście Győr oraz srebro w biegu na 800 m podczas 24 Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Chorzowie. We wrześniu pobił rekord Polski juniorów młodszych w biegu na tysiąc metrów. Rezultat 2.24,62 sekundy daje mu trzecie miejsce w historii świętokrzyskiej lekkoatletyki w biegu na tym dystansie. Udało mu się także wystartować jako reprezentantowi Polski w 3 Letnich Igrzyskach Olimpijskich Młodzieży do 18 lat w Buenos Aires, gdzie zdobył 13 miejsce.
Przyznaje, że do pracy motywują go osiągnięcia. – Cieszę się, kiedy widzę, że ciężka praca przynosi efekty. Kiedy zaczynam coś robić, to na sto procent. Te sukcesy są ważne, ale trzeba teraz skupić się na kolejnych celach – podkreśla.
Kolejny sezon będzie dla niego pierwszym w nowej kategorii wiekowej – juniorów. Będą nowe wyzwania oraz możliwości do osiągania jeszcze lepszych wyników.
- Pasja wymaga poświęcenia
Poza sportowym życiem – treningami, zgrupowaniami i zawodami w różnych krajach i miastach – ma również to zwykłe, codzienne. Uczy się w Liceum Ogólnokształcącym im. Cypriana Kamila Norwida w Kielcach w klasie o profilu biologia, geografia, angielski. Nauczyciele wiedzą, że dla Adama najważniejszy jest sport, więc kiedy wraca po zawodach czy zgrupowaniach do szkoły, dają mu więcej czasu, by nadrobił zaległości. On zaś w zamian stara się zaszczepić w kolegach z liceum sportową pasję – w trym roku udało się zorganizować drużynę i wystartować w Drużynowych i Indywidualnych Biegach Przełajowych w Rytwianach, gdzie biegacze z „Norwida” pokonali najlepszą od ośmiu lat drużynę kieleckiego mechanika i zajęli pierwsze miejsce w województwie.
Dużym wsparciem jest dla niego rodzina. Rodzice rozumieją sportową pasję syna, ale Adam podkreśla, że stara się być w jej realizowaniu jak najbardziej samodzielny. Także rodzeństwo – młodsza siostra i brat – kibicują jego sportowym sukcesom. Siostra Martyna również realizuje swoje pasje, nie sportowe, lecz muzyczne – śpiewając w Zespole „Wołosatki”. Adam jest dumny z takiego talentu wokalnego w rodzinie.
Sportowiec żałuje, że więcej młodych osób nie garnie się do trenowania lekkoatletyki. – Trudno jest namówić znajomych do biegania. Większości wydaje się to nudne – uśmiecha się.
Podkreśla jednak, jak wiele dała mu sportowa pasja. – Sport poszerza horyzonty, dzięki niemu nawiązuje się wiele przyjaźni z ludźmi z różnych miast czy krajów. Dzięki bieganiu uczę się też samodyscypliny. Żeby osiągnąć wyniki, trzeba się poświęcić i trzeba samozaparcia, żeby w tym wytrwać. Nauczyłem się tez umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach oraz wyznaczania sobie celów i dążenia do nich – mówi młody lekkoatleta.
Choć jest typowym nastolatkiem, to nie spędza czasu przed komputerem. Wiele innych aktywności też podporządkował sportowemu trybowi życia. – Nie starcza na to czasu – mówi szczerze. – Nie wciągam się na przykład w gry komputerowe, w wolnym czasie wolę obejrzeć film.
Pytany o największe sportowe marzenie, mówi o starcie w Letnich Igrzyskach Olimpijskich. – W najbliższych w Tokio może jeszcze nie, ale może kolejnych, w 2024 roku – mówi.
Patrząc na jego osiągnięcia oraz na to, jak poważnie podchodzi do codziennej pracy, pozostaje tylko kibicować Adamowi, by udało mu się zrealizować każde sportowe marzenie.