Uniwersytecki wykład w dniu 11stycznia 2018 roku odbiegał od przyjętych standardów, albowiem w Morawickim Centrum Kultury przemawiało kilku wykładowców. Temat wystąpień dotyczył wyprawy na najwyższy szczyt w Europie – Mont Blanc.
Bohaterami tego wyczynu są: Marcin Hajdenrajch, Bartosz Kruk, Jakub Lach, Andrzej Śnioch, Zbigniew Więckowski, Michał Wojtasik, Konrad Wójcik.
Na wykład nie mogli przybyć: Marcin Hajdenrajch, Zbigniew Więckowski, Konrad Wójcik.
Na wstępie Bartosz Kruk przedstawił alpejską drużynę i omówił trzy sposoby zdobycia szczytu. Alpiniści mogą wyruszyć drogą klasyczną, trasą papieską oraz szlakiem wspinaczki 3 M – na trzy góry. Nasza ekipa wybrała trzeci, ambitny, najtrudniejszy wariant bez pomocy kolejki linowej. Wykładowca podkreślił istotę wzajemnego zaufania, kierowania się rozsądkiem, umiejętność posługiwania się liną i czekanem, następnie zaprosił na film.
W trakcie projekcji komentował wyprawę. Nasi alpiniści wyruszyli o 4.30 z Chamonix, wędrując przez dwie godziny normalnym szlakiem dotarli do lodowca, teraz należało omijać szczeliny w górnych partiach gór, trawersem doszli o 15.00 do schroniska Requin.
Uznali, że dadzą radę iść dalej. Nie było łatwo, większa pokrywa lodowa przykrywała szczeliny, nasi alpiniści mocno skoncentrowani szli powoli, żeby nie wpaść w lodowe rozpadliny, wyczerpani ostatkiem sił dotarli do obozowiska o 22.00.
To było 18 godzin na nogach z ciężkim plecakiem ze sprzętem. Alpiniści rozbili namiot o 24.00. Drugiego dnia po ekstremalnym wysiłku odpoczywali. Trzeciego nastąpiło załamanie pogody. Czwartego dnia wstali się o godzinie 2.00 w nocy. Wymarsz na szlak 3 M nastąpił o 2.30. Wspinaczka, zejście, zmęczenie potworne – wszak to już 4000 m n.p.m.; atak na pierwszą górę Mont Blanc du Tacul -4228 m zakończony sukcesem, drugą górę – Mont Audit – 4465m niezłomni turyści zdobywali z czekanami, widzieli osoby odpadające od skał, na szczęście bez dramatycznych skutków. Wreszcie cel osiągnięty. Godzina 11.00 to tryumfalny moment! Alpiniści z Miasta i Gminy Morawica na Mont Blanc! Spełnione marzenia. Na dachu Europy biało – czerwona chorągiewka z napisem Morawica, przypięta czekanem do skały – 40 minut euforii na wysokości 4810 m n.p.m. Teraz droga powrotna – namiot czekał na zmęczonych, ale radosnych, zwycięskich alpinistów w Col du Nidi.
Podczas projekcji Michał Wojtasik wspominał wspinaczkę, akcentując, jak ważne są: kontrolowanie czasu, rozsądek ostrożność, pokora wobec majestatu gór, gdy turysta znajduje się na lodowym morzu.
Ten osobliwy wykład przybliżył nam piękno i grozę alpejskich wspinaczek. Samo zdobywanie wierzchołka Europy trwa najczęściej trzy dni, ale przygotowanie do eskapady cały rok. Obejrzeliśmy drugi film o logistycznym przygotowaniu. Nasi alpiniści zdobywali doświadczenie w tatrzańskich wyprawach (Kozi Wierch, Orla Perć), we włoskich Dolomitach – gdzie zdobyli najwyższy szczyt Marmolada – wysokość 3342 m; na skałkach w Jurze Krakowsko – Częstochowskiej uczyli się używania lin i czekanów. Aby oswajać organizm z niskimi temperaturami, ze śniegiem i lodem udawali się na wyprawy podczas pierwszych dni wiosny, albowiem na Mont Blanc wędruje się po lodowcu, zaś mróz jest sprzymierzeńcem turysty, duże zamarznięte bryły lodu tzw. seraki nie zagrażają alpinistom. Ważne, by nie ulec poparzeniom słonecznym. Podczas wyjazdu w Alpy przed wyprawą na Mont Blanc zdobyli w Austrii Wielki Dzwonnik i drugą górę na granicy Włoch i Szwajcarii Breithorn, wysokość szczytów ponad 4000m. Nasi alpiniści byli świadkami wypadku – rodzina za wcześnie odpięła się od liny. Na szczęście nikt się połamał, w przeciwnym wypadku po ranne osoby musiałby przylecieć śmigłowiec.
Zdobywcy Dachu Europy prezentowali również ekwipunek i sprzęt: profesjonalne śpiwory, liny, czekany, namiot, specjalne śledzie, kaski, raki, lonżę, uprząż. Opowiedzieli legendę nawiązującą do widma Brockena, kiedy turysta jest otoczony aureolą tęczy, podali też sposób na odczarowanie tragicznych skutków tej sytuacji.
Sukcesem naszych alpinistów jest to, iż wszyscy dotarli do celu. W trakcie wędrówki zmieniali się prowadzący. Często należało samemu wytyczać szlak, czasem zawracać.
Ile trzeba hartu ducha, samozaparcia, walki ze słabością, potęgą natury, jak mocno w ekstremalnych warunkach wspierać się, wytrwać w przyjaźni, braterstwie, aby razem popatrzeć na świat ze szczytu Białej Góry, z wysokości 4810 m n.p.m.
Opowieść alpinistów, prezentowane filmy, obudziły u studentów pragnienia, by wyruszyć w góry, dały nadzieję, że trzeba wytrwale, konsekwentnie realizować swe ambitne cele, przekonały, iż wszystko jest możliwe.
W ubiegłym roku nasz sławny dyplomata Tadeusz Strójwąs z Brudzowa w wieku 77 lat wspinał się na Kilimandżaro, dotarł na wysokość 5200 m n.p.pm.; tu zatrzymała go choroba wysokościowa, ale przecież to jednak ogromny sukces. Nikt z nas nie powinien zatrzymywać się w rozwoju, lecz dynamicznie atakować swoje Kilimandżaro, Mont Blanc w różnych dziedzinach życia.
Po wykładzie studenci Morawickiego Uniwersytetu uczestniczyli w spotkaniuz przedstawicielami Policji, dzielnicowy z Brzezin ostrzegał przed oszustwami, podawał wskazówki jak postępować w sytuacjach zagrożenia, sympatyczne policjantki z Chóru Policyjnego odśpiewały piękną kolędę nawiązującą do służby w niebieskim mundurze.
Dalsze zajęcia odbywały się w sekcjach: zajęcia taneczne pod kierunkiem Barbary Kardynalskiej, Ewa Zaczek – Kucharska przekazywała wiedzę słuchaczom sekcji zdrowia, Jerzy Węgrzyn przewodził sekcji artystycznej, zaś sekcja plastyczna pod przewodnictwem Hanny Kuty wykonywała serduszka na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Marianna Parlicka – Słowik