Sukces na wielu ojców… W przypadku Konstytucji 3 maja zdanie to nie ma na szczęście wydźwięku pejoratywnego, a raczej wskazuje na kolektywną pracę grona zasłużonych dla kraju osób. Uchwalenie Ustawy Rządowej w 1791 r. podczas obrad Sejmu Czteroletniego było wydarzeniem epokowym, niemalże rewolucyjnym w wielu dziedzinach życia politycznego i społecznego I Rzeczypospolitej. Jej zapisy, zredagowane w 11 artykułach, wprowadzały m.in. monteskiuszowski trójpodział władzy, znosiły wolną elekcję króla oraz zgubną zasadę liberum veto, która w osiemnastowiecznych realiach stała się skutecznym narzędziem zrywania obrad sejmikowych i sejmowych. Większe znaczenie otrzymały miasta, zainteresowano się również dolą i prawami chłopów oraz koniecznością powiększenia armii, która w stosunku do państwa ościennych jawiła się jako nieliczna i mizerna. Prawa publiczne straciła też szlachta gołota, liczna, biedna, wiecznie uwieszona u rękawa bajecznie bogatych rodów magnackich.
Konstytucja nie wzięła się znikąd. Była widomym świadectwem wpływu myśli oświeceniowej, płynącej z Europy Zachodniej, a nawet Stanów Zjednoczonych, które przeżywały ówcześnie okres budowy swojej państwowości. Ustawa trzeciomajowa z 1791 r. wzorowana była też na zapisach konstytucji amerykańskiej z 1787 r., dostosowana do niełatwych, zagmatwanych realiów państwa polsko-litewskiego. Amerykanie mieli swoich Ojców Niepodległości w osobach George’a Washingtona, Thomasa Jeffersona czy Benjamina Franklina, my zaś nie zapominajmy o osobach, dzięki którym Konstytucja w ogóle powstała. Kilka słów o nich.
Najbardziej niejednoznaczną w ocenie postacią jest z pewnością sam król Stanisław August Poniatowski. Urodzony w 1732 r., więc jeszcze za panowania Augusta II, pochodził z zamożnej, ale dochodzącej dopiero do najwyższych godności rodziny szlacheckiej. Związany silnie z magnackim rodem Czartoryskich, dzięki poparciu którego oraz przychylności rosyjskiego sąsiada wybrany został w 1764 r. na króla Polski. Władca, zdawałoby się, idealny dla swojej epoki – wykształcony, ze światłą wizją państwa, skłonny do reform. Założyciel m.in. Szkoły Rycerskiej w 1765 r., inicjator powołania Komisji Edukacji Narodowej w 1773 r., mecenas sztuki, założyciel Łazienek Królewskich oraz organizator słynnych obiadów czwartkowych. W porozumieniu ze Stronnictwem Patriotycznym doprowadził do zwołania sejmu w 1788 r. Król był faktycznym autorem większości zapisów, które znalazły się później w samej konstytucji, choć nie w pełnej formie, ponieważ w pierwotnej wersji Poniatowski przypisywał sobie szersze kompetencje w idei nowego ustroju. Dlaczego władca, będący niemalże idealnym człowiekiem na swoje czasy, stał się dla wielu obiektem krytyki? Z prostego powodu – zakładając z góry porażkę w starciu z silniejszym rywalem w postaci carskiej Rosji, król zdecydował się 23 lipca 1792 r. przystąpić do konfederacji targowickiej, którą zawiązano celem obalenia zapisów Ustawy Rządowej. Wydarzenie to przypieczętowało klęskę stronnictwa reformatorskiego i de facto upadek koncepcji państwa nowoczesnego. Władca w 1795 r. abdykował, umierając niedługo potem w Petersburgu.
Obok Stanisława A. Poniatowskiego niepoślednią rolę w stworzeniu konstytucji odegrał Ignacy Potocki, pochodzący z jednego z najpotężniejszych rodów magnackich w kraju. Wychowanek Collegium Nobilium w Warszawie studiował w Rzymie, podróżował po Włoszech, Niemczech i Francji. W 1773 r. mianowany pisarzem wielkim litewskim, jednocześnie od tego roku członek KEN, dla której stworzył projekt reformy szkolnictwa średniego. Stał się z biegiem lat czołowym przedstawicielem Stronnictwa Patriotycznego, przewodząc ugrupowaniu chcącemu przeprowadzenia głębokich reform. Był zagorzałym przeciwnikiem Rosji, człowiekiem światłym, posiadającym szeroki horyzont myślowy. W czasie wydarzeń Sejmu Wielkiego był członkiem Deputacji do Formy Rządu, do której należało opracowanie projektu zmian ustroju. Miał duży udział w tworzeniu samej konstytucji, sprzeciwił się m.in. pomysłowi stworzenia Komisji Sprawiedliwości, będącej, jego zdaniem, naruszeniem zasady trójpodziału władz. Po zwycięstwie targowiczan wyemigrował do Niemiec, następnie brał udział w insurekcji kościuszkowskiej, a po jej klęsce dostał się do niewoli rosyjskiej. Na krótko powrócił do życia politycznego za czasów Księstwa Warszawskiego, zmarł jednak niedługo potem w Wiedniu.
Postacią niebagatelną był również Hugo Kołłątaj, średniozamożny szlachcic z Wołynia. Wykształcony w Akademii Krakowskiej, następnie w Wiedniu i Rzymie, gdzie uzyskał doktorat z teologii i prawa oraz przyjął święcenia kapłańskie. Zaangażowany w reformę państwa przystąpił do Towarzystwa do Ksiąg Elementarnych, mającego za cel opracowywanie i redagowanie podręczników i programów szkolnych. W latach 1777-1780 członek KEN, a zarazem inicjator przekształcenia programu nauczania krakowskiej Alma Mater w duchu oświeceniowym. Organizator tzw. kuźni kołłątajowskiej, czyli zrzeszenia myślicieli, twórców i publicystów, dążących do upowszechniania haseł rewolucji francuskiej, krytyki przywilejów stanowych czy stosunków feudalnych. W czasie wydarzeń Sejmu Czteroletniego był autorem pomysłów reformy państwa wespół z królem, a po uchwaleniu Ustawy stworzył Zgromadzenie Przyjaciół Konstytucji Rządowej. Co ciekawe, namawiał gorąco króla do przystąpienia do konfederacji targowickiej, za co został poddany krytyce i w konsekwencji zmuszony do ucieczki ze stolicy. Później organizował i uczestniczył w powstaniu 1794 r., współtworzył uniwersał połaniecki, wydany przez Tadeusza Kościuszkę. Po upadku zrywu niepodległościowego przetrzymywany w więzieniach przez Rosjan i Austriaków. Zmarł po długiej chorobie w Warszawie w 1812 r.
W nieodległych Końskich urodził się natomiast w 1736 r. Stanisław Małachowski, syn kanclerza wielkiego koronnego Jana i Izabeli z Humieckich. Od lat 50-tych XVIII w. posłował na sejmy, poparł w 1764 r. kandydaturę Stanisława Poniatowskiego na króla. W kolejnym dziesięcioleciu, konkretnie w 1774 r., został też marszałkiem Trybunału Koronnego, instytucji w owych czasach niesamowicie skorumpowanej i zdegenerowanej poprzez wpływy fakcji magnackich. Udało mu się jednak przywrócić jego sprawczość i relatywnie dużą uczciwość. Dla czasów reform z lat 1788-1792 r. Stanisław Małachowski był postacią niebagatelną ze względu na fakt, że został on wybrany marszałkiem Sejmu Wielkiego. Magnat jednocześnie był też członkiem Stronnictwa Patriotycznego, zwolennikiem reform w duchu oświeceniowym, skłonnym również do poprawy stanu chłopstwa i mieszczaństwa, co wydatnie odbiło się na ostatecznym tekście konstytucji. Sygnował swoim nazwiskiem jej zapisy, jednak po przystąpieniu króla do konfederacji targowickiej przystąpił do otwartej krytyki władcy za jego postępek. Wyemigrował do Wiednia, a następnie Włoszech, nie brał udziału w insurekcji kościuszkowskiej, więziony przez Austriaków. Brał udział w tworzeniu Komisji Rządowej Księstwa Warszawskiego, a następnie prezesem Rady Ministrów, mianowanym przez księcia Fryderyka Augusta III, jednak dość szybko złożył dymisję. Zmarł w 1809 r.
Nie można zapomnieć także o innych twórcach Konstytucji. Warto tu wymienić m.in. Juliana Ursyna Niemcewicza, wychowanka Szkoły Rycerskiej, adiunkta księcia Adama Kazimierza Czartoryskiego, posła inflanckiego na Sejm Wielki. Był jednym z czołowych pisarzy czasów panowania ostatniego króla, twórcą pierwszej polskiej komedii politycznej pn. „Powrót posła”. Niemałą rolę w zredagowaniu i uchwaleniu Ustawy miał też biskup kamieniecki Adam Stanisław Krasiński, który stanął na czele Deputacji do Formy Rządu i skutecznie doprowadził do podpisania Konstytucji poprzez dokonanie faktycznego przewrotu parlamentarnego. Ciekawą postacią był również Scipione Piattoli, Włoch, pochodzący z arystokratycznej rodziny z Florencji, początkowo nauczyciel w rodzinie Potockich i Czartoryskich. Od 1789 r. znalazł się na dworze królewskim, współpracując z Komisją Edukacji Narodowej, będąc też sekretarzem władcy. Redagował projekty Konstytucji, był autorem niektórych z nich, przedstawionych następnie jako koncepcje wychodzące z łona stronnictwa królewskiego. Zwolennikiem reform i świetnym mówcą był też Stanisław Kostka Potocki, brat Ignacego, sygnatariusz Ustawy Rządowej. W ostatniej fazie tworzenia jej zapisów uczestniczył ponadto Tadeusz Matuszewicz, publicysta i tłumacz, który przełożył na język polski m.in. dzieła Horacego i Wergiliusza. Nie zapominajmy też o Kazimierzu Nestorze Sapieże, absolwentowi Szkoły Rycerskiej, marszałkowi konfederacji Wielkiego Księstwa Litewskiego w czasie Sejmu Czteroletniego.
Jak widać – Rzeczypospolita miała szczęście do ludzi, którzy w swojej wizji kraju posiadali szerokie, nowoczesne perspektywy. Chcieli dążyć do poprawy stanu rzeczy, odnowienia życia politycznego, do wzrostu znaczenia nie tylko samego kraju, ale także jego obywateli. Pech chciał, że trafili w czasy, kiedy państwo polsko-litewskie otaczali dużo silniejsi sąsiedzi, którzy nawet w pojedynkę mogliby walnie przyczynić się do upadku naszej państwowości. Niemniej – dorobek intelektualny wszystkich tych, którzy stworzyli Konstytucję 3 maja nie poszedł na marne, choć sama Ustawa Rządowa nie przetrwała zbyt długo. Najlepszym tego znakiem jest to, że Polska jest dziś niepodległa, a my możemy świętować co roku to ważne, doniosłe wydarzenie, jakie miało miejsce dokładnie 3 maja 1791 r.