W sobotę, 24 września, odbyła się w kościele parafialnym w Bolminie Msza Św. upamiętniająca 200. rocznicę śmierci gen. Sokolnickiego. Wzdłuż traktu radomsko – krakowskiego, którędy przemieszczały się wojska polskie, odprawiono w sumie dziesięć nabożeństw w tej intencji. W Bolminie udział w uroczystościach wzięli Burmistrz Gminy i Miasta Chęciny Robert Jaworski, sołtys Bolmina Cezary Włodarczyk, radny Jarosław Idziak oraz przedstawiciele oświaty.
Przypominamy, iż gen. Sokolnicki stacjonował w Jedlnicy w trakcie wojny Księstwa Warszawskiego z Cesarstwem Austriackim w 1809 roku. W jej wyniku Księstwo powiększyło się o tereny zachodniej Małopolski. – Obecnie wojna polsko-austriacka z 1809 roku jest całkowicie zapomniana, i to zupełnie niesłusznie, ponieważ była jedyną wojną w ciągu 220 lat, którą państwo polskie toczyło ze swoimi wrogami i którą wygrało! Gdyż od zawarcia pokoju z Turcją w 1699 roku, aż do wyparcia armii ukraińskiej w 1919 roku wszystkie wojny w XVIII i XIX wieku Polska przegrywała, tylko tę jedną wojnę z 1809 roku zwyciężyła. Podobnie zapomniany został gen. Sokolnicki, który nie doczekał się ani jednego pomnika czy choćby noszącej jego imię szkoły, drużyny harcerskiej lub jednostki wojskowej. Poza tym tak się nieszczęśliwie złożyło, że został pochowany na cmentarzu świętokrzyskim w Warszawie, który 20 lat później został zamknięty, a następnie zlikwidowany. Dziś nie ma więc śladu po grobie Sokolnickiego – przypomina Adam W. Gorycki, inicjator obchodów 200. rocznicy śmierci gen. Sokolnickiego.
Obszar Małopolski był wyzwalany spod okupacji austriackiej. Wojska pod dowództwem Wodza Naczelnego Wojsk Polskich księcia Józefa Poniatowskiego, który wraz z gen. J. H. Dąbrowskim, gen. J. Zajączkiem, gen. M. Sokolnickim, gen. A. Rożnieckim dotarły aż do Krakowa. Wojna ta zakończyła się sukcesem Polaków. Wojska te stacjonowały m.in. w Chęcinach i Jedlnicy.
Działo się w dobie walk Napoleona z Austrią. Sytuację tę wykorzystał Książę Józef Poniatowski, który wraz z armią polską podjął walkę z okupantem. Decyzja te nie była w pełni zależna od samego generała, ponieważ musiał on uzyskać aprobatę strony francuskiej. Przychylność Francji książę Poniatowski uzyskał dopiero po zwycięskiej bitwie pod Raszynem (19 kwietnia 1809 rok). Można uznać to wydarzenie jako pierwszy etap wojny z 1809 roku. Drugi etap polegał na wyzwalaniu Lubelszczyzny. Trzeci natomiast obejmował walki od Radomia do Krakowa. Wielkość wojsk polskich w pierwszym etapie wynosiła ok. 12 tysięcy kadetów, a siły austriackie stanowiły ponad 30 tysięcy wysoko wyszkolonych żołnierzy. Na początku trzeciego etapu wojska polskie powiększyły się do 24 tysięcy. Jednakże poziom wyszkolenia był nadal niski. Roztropne decyzje księcia Poniatowskiego przyniosły sukcesy. W następstwie podjętej walki z okupantem habsburskim wyzwolone zostały miasta tj. Lublin (zdobyty 14 maja), Sandomierz (zdobyty 18 maja, krwawe walki), Zamość (zdobyty 20 maja, pierwszy raz w historii Twierdza Zamość została zdobyta i to przez Polaków), Lwów (zdobyty 27 maja) i Kraków (oficjalne wkroczenie 15 lipca).
Książę Józef Poniatowski stacjonował w Kielcach od 8 lipca do 10 (9 lipca wysłał raport do Napoleona z prowadzonych działań), kiedy to popołudniem wyruszył w kierunku Chęcin. Biorąc pod uwagę liczebność ówczesnego wojska, wszyscy generałowie nie mogli stacjonować w samych Chęcinach. Dlatego też gen. brygady pieszej Michał Sokolnicki (generałem dywizji został w październiku po zawarciu pokoju) przebywał w Jedlnicy, skąd następnie przez Mosty i Żerniki przeszedł do Jędrzejowa. 14 października została zakończona wojna polsko-austriacka, a na mocy pokoju Księstwo Warszawskie zwiększyło swoje tereny o Nową Galicję i cyrkuł zamojski.