„Halo, halo! Tu Warszawa i wszystkie rozgłośnie Polskiego Radia. Dziś rano o godzinie piątej minut czterdzieści oddziały niemieckie przekroczyły granicę polską, łamiąc pakt o nieagresji. Zbombardowano szereg miast, za chwilę usłyszą państwo komunikat specjalny.”
Te słowa dyżurnego spikera Zbigniewa Świętochowskiego usłyszeli słuchacze o godzinie 6.30 rano dnia 1 września 1939 roku. Po nich odtworzono nagranie, przygotowane wcześniej na polecenie Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, w którym dziennikarz Józef Małgorzewski wypowiada sławne:
„A więc wojna! Z dniem dzisiejszym wszelkie sprawy i zagadnienia schodzą na plan dalszy. Całe nasze życie publiczne i prywatne przestawiamy na specjalne tory – weszliśmy w okres wojny. Cały wysiłek narodu musi iść w jednym kierunku. Wszyscy jesteśmy żołnierzami! Musimy myśleć tylko o jednym – walka aż do zwycięstwa!”
Przyjmuje się, iż II wojna światowa wybuchła o godzinie 4.45, a atak III Rzeszy na Polskę rozpoczął ostrzał pancernika Schleswig-Holstein w kierunku Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte. Niemniej wczesnym rankiem niemieckie bombowce zaatakowały także, niebroniony i nie mający znaczenia strategicznego, Wieluń – miasto leżące około 20 kilometrów od ówczesnej granicy polsko-niemieckiej, niszcząc go niemal doszczętnie (destrukcja objęła ok. 70% zabudowy miasta, szacuje się iż w atakach mogło zginąć nawet 1200 cywilów). Należy pamiętać także o prowokacji, jaka miała miejsce już 31 sierpnia, gdy siedmioosobowy oddział, dowodzony przez oficera SS Alfreda Helmuta Naujocksa, a przebrany za polskich żołnierzy, wdarł się do radiostacji w Gliwicach (za rogatkami miasta przebiegała granica z Polską). I chociaż udało im się nadać jedynie kilka słów w języku polskim: „Uwaga, tu Gliwice! Radiostacja znajduje się w rękach polskich…”, propaganda Hitlera wykorzystała to do uzasadnienia późniejszej agresji.
Ten wyjątkowo ciepły i słoneczny dzień zapisał się dramatycznie w pamięci mieszkańców całej ówczesnej Polski. Na Westerplatte heroicznie broniła się załoga około 200 żołnierzy pod dowództwem mjr. Henryka Sucharskiego i kpt. Franciszka Dąbrowskiego (skapitulowali dopiero po 7 dniach, stając się symbolem polskiego oporu). Z nie mniejszym oddaniem walczono o Pocztę Polską w Gdańsku (pracownicy urzędu dowodzeni przez Konrada Guderskiego poddali się dopiero po 14 godzinach, gdy Niemcy podpalili budynek). W bitwie pod Mokrą, na północny zachód od Częstochowy, dzielnie odpierała ataki niemieckiej 4. Dywizji Pancernej Wołyńska Brygada Kawalerii z Grupy Operacyjnej „Piotrków” (Armia „Łódź”) na czele z płk. Julianem Filipowiczem (jeden z bohaterów tych wydarzeń, kapral Leonard Żłób, jako pierwszy żołnierz polski tej został przedstawiony do odznaczenia orderem wojennym „Virtuti Militari”). W walkach pod Krojantami, dwa szwadrony 18. Pułku Ułanów Pomorskich starały się zahamować marsz XIX Korpusu Pancernego gen. Heinza Guderiana w kierunku strategicznego węzła kolejowego w Chojnicach. Przez cały dzień miały miejsca bombardowania polskich miast, atakowano m.in. Gdynię, Puck, Hel, Tczew, region Górnego Śląska i Wielkopolski. Zgodnie z operacją Fall Weiss wojska niemieckie wkroczyły do Polski od strony Niemiec, Moraw i Słowacji.
Mniejsze i większe walki toczyły się na całym 1600 kilometrowym froncie, co stawiało Polskę w niezwykle trudnej sytuacji. Rozporządzeniem prezydenta Rzeczypospolitej Ignacego Mościckiego 1 września wprowadzono na terenie całej Polski stan wojenny. Chaos, brak dostępu nie tylko do informacji, ale i najpotrzebniejszych produktów, nocne bombardowania stały się polską codziennością. Wkraczające oddziały niemieckie na wiele lat zmieniły życie naszego kraju, realizując potworne i barbarzyńskie wytyczne Adolfa Hitlera, które skierował 22 sierpnia 1939 r. do oficerów: „Nie miejcie litości. Bądźcie brutalni. Słuszność jest po stronie silniejszego. Działajcie z największym okrucieństwem. Całkowite zniszczenie Polski jest naszym celem wojskowym. Szybkość – oto naczelne zadanie. Ścigajcie wroga aż do całkowitego unicestwienia.”
Gmina Chęciny pragnie upamiętnić tę ważną datę w historii Polski, szczególnie że doświadczenia wojenne dotknęły również obszaru Ziemi Chęcińskiej. Pacyfikacja Chęcin czy Wolicy, represje wobec ludności, w tym szczególnie żydowskiej skupionej na obszarze ciasnego getta – takie były realia II wojny światowej w regionie. Z okazji obchodów rocznicy jej wybuchu Zamek Królewski w Chęcinach podświetlony zostanie w biało-czerwonych barwach, by uczcić w ten sposób trud wszystkich zaangażowanych w walkę z okupantami oraz pamięć pomordowanych i represjonowanych.
Cześć i chwała Ich Pamięci.
Fot. Zamek Królewski w Chęcinach, samorzad.gov.pl