3.5 C
Kielce
czwartek, 25 kwietnia, 2024
Strona głównaAktualnościBożonarodzeniowe tradycje

Bożonarodzeniowe tradycje

Zobacz

 

Kiedy niespodziewanie w 2016 roku do morawickiej świątyni przybył na pasterkę ks. biskup Marian Florczyk, podczas kazania mówił: „Młodzi ludzie, którzy przyjechali z wielu krajów na Światowe Dni Młodzieży, byli zachwyceni polską kulturą, obyczajami, a przecież nie poznali jeszcze bogatych tradycji wokół świąt Bożego Narodzenia.

Wszystkie teksty kultury dawne i współczesne – literatura, malarstwo, muzyka przepełnione są tematyką świąteczną. Władysław Reymont w „Chłopach” opisuje o przygotowaniach do wigilii, sprzątaniu chałup, wypiekaniu strucli, placków z serem i miodem, ustawianiu w kącie od wschodu snopa zboża, wyglądaniu pierwszej gwiazdy, a kiedy ta się ukazała, bohaterowie chłopskiej epopei uklękli na śniegu, bo widzieli w niej gwiazdę Trzech Króli, Gwiazdę Betlejemską, przy której blasku Pan nasz się narodził. Zgromadzona rodzina do czasu wieczerzy spożywała jedynie suchy chleb. Zebrani przy wigilijnym stole najpierw z namaszczeniem, godnie pojadali opłatek. Kolejne potrawy to buraczany kwas, gotowany na grzybach, następnie śledzie smażone w oleju, później pszenne kluski z makiem, kapusta z grzybami, na koniec racuszki z gryczanej mąki, te potrawy przegryzali, chlebem, albowiem strucli i placków nie godziło się jeść tego dnia. Rozważali także cudowne przyjście Syna Bożego na ziemię. Tego wieczoru należało przygarnąć bezdomnego gościa. Po wieczerzy gospodyni udawała się do obory, tam łamała opłatek; i pochylając się nad każdą krową, czyniła krzyż święty i wtykała po kawałku w gembule(…).

Co zostało z tych opisów? Na pewno podniosły nastrój wigilii, obfitość potraw ze zróżnicowaniem na region w Polsce, np. kutia, pamiętam z dzieciństwa jak bracia szli do ogrodu, obwiązywali drzewa i wypowiadali jakieś magiczne formułki nakłaniające jabłonie, by rodziły dorodne owoce. Wieczerza wigilijna przeważnie w każdej rodzinie rozpoczyna się od przeczytania fragmentu Ewangelii o Narodzeniu Pańskim, w ten wyjątkowy wieczór odmawia się modlitwę za zmarłych członków rodziny, przy łamaniu opłatkiem wszyscy wzajemnie składają sobie życzenia, śpiewają kolędę i przystępują do spożywania potraw. Na stole przygotowane jest dodatkowe nakrycie dla niespodziewanego gościa. Ważna jest także rozświecona choinka, pod którą leżą prezenty.

Od wielu już lat spotkania opłatkowe organizowane są w zakładach pracy, stowarzyszeniach, szkołach jako wyraz jedności i przyjaźni. Szczególnie w grudniu zapracowani są wolontariusze odwiedzający szpitale, domy opieki, przytuliska dla bezdomnych. W grudniu płynie przez kraj rzeka życzliwości, pragnienie, by świąteczny czas dał choć iskierkę radości dla ubogich, chorych, samotnych bezdomnych.

Przepiękną polską tradycją jest rodzinne śpiewanie kolęd, organizowanie koncertów. Nie ma chyba wokalisty, który nie ma w swoim repertuarze tych utworów, oprócz tych dawnych klasycznych kolęd jak „W żłobie leży”, „Cicha noc”, niektóre mają patriotyczny charakter jak: „Podnieś rękę Boże Dziecię, błogosław ojczyznę miłą…”, powstają nowe kolędy. Szczególnie budzą wzruszenie słowa kolęd Janusza Wróblewskiego:

„W pustym domu czekam dziś,

aż zapuka do mych drzwi

ktoś samotny tak ja,

z kim odnajdę pierwszą z gwiazd.

 

Pusty talerz czeka wciąż,

Przyjdź i przy nim gościu siądź,

Wsuń opłatek w moją dłoń,

Pozwól szczęścia płynąć łzom”

Oprócz kolęd śpiewamy również pastorałki, chyba najsławniejsza z nich nosi tytuł: „Oj Maluśki, Maluśki”. Niegdyś ks. biskup Jaworski wspominał wieczór w Watykanie, tam zebrani sławili Boże Dzieciątko poprzez śpiewanie kolęd i pastorałek. Papież Jan Paweł II tworzył kolejne góralskie strofy pastorałki „Oj Maluśki, Maluśki”, odpowiadał mu nasz ks. biskup, improwizując wersy świętokrzyskie.

Do tradycji świątecznych należą przedstawienia zwane jasełkami. Jędrzej Kitowicz w „Opisie obyczajów za panowania Augusta” tłumaczy źródło słów wyrazu jasełka. Autor pisze: „Mamy wiadomość w Ewangelii, że Chrystus narodzony w stajni złożony był w in praesepio. Praesepe znaczy w polskiej mowie żłób. Jasła zaś zowią się zagrody pod żłobem, gdzie słomę na podściel pod konie służącą kładą. Ten, co pierwszy wymyślił jasełka rozumiał, że żłób i jasła są imionami jednej rzeczy, tę samą, co łacińskie praesepe; przeto lalkom swoim i fraszkom dziecinnym, którymi wyrażał Narodzenie Chrystusowe nadał im imię jasełka. Tak narodziły się przedstawienia o tematyce Bożonarodzeniowej, wystawiane dziś w szkołach, czy domach kultury. Takim ogromnym widowiskiem jest sztuka Lucjana Rydla „Betlejem polskie” z akcentami patriotycznymi. Inny jeszcze obyczaj nawiązujący do grudniowych świąt to przedstawienia kolędników wedle różnych scenariuszy, ale zawsze z udziałem króla Heroda, Anioła, Żyda, Śmierci, Ułana. Kolędnicy wędrują od domu do domu, śpiewają kolędy, wystawiają swoją sztukę, czyniąc raban i oczekując nagrody za przedstawienie. Współcześnie odbywają się konkursy dla kolędników.

Obecnie chyba najczęściej w czasie tych rodzinnych świąt brakuje nam śniegu, mrozu, wędrówki na pasterkę w zimowym pejzażu, o czym marzy Jan Sabiniarz w wierszu „Marzenie wigilijne”:

„Żeby drzewa choć nagle

Uginały się od śniegu, który tak pięknie

Skrzypi i skrzy w słońcu i pod gwiazdami

Żeby na drogach

Podążających za głosem dzwonów

Na Pasterkę(…) wesoło dzwoniły dzwoneczki u sań”.

Pisanie o świątecznych tradycjach to temat rzeka. Kończąc, zacytuję jeszcze jeden fragment kolędy Janusza Wróblewskiego.

„Jest jedna Gwiazda wśród tysięcy gwiazd.

Gdy spojrzymy ku niej, ona wskaże nam

Tę najkrótszą drogę, którą trzeba iść.”

Marianna Parlicka- Słowik

fot. Agnieszka Olech

Galeria

Aktualności

Polecamy